[Zly_CzlowiekXD]

Daily remind:
Fakty, nie opinie:
Jeśli nie spełniasz genetycznych cech to niestety nikt w społeczeństwie nie będzie się liczył z twoją osobą. Co normalnie da się przeżyć, bo da się do tego przyzwyczaić, ale niestety zawsze to boli gdy takie samo traktowanie dostajesz od rodziny, zwłaszcza od ojca. Patrzcie k0rwa jakie to niesprawiedliwe: taki genetyczny odpad powołał ciebie na świat i ma pretensje że przejałeś głównie h0jowe JEGO geny. A potem jeszcze pretensje czemu nie masz życia pełnego sukcesu, czemu nie masz pracy, kasy, kobiety. Podczas gdy on zamiast wspierać do jeszcze dodatkowo wyśmiewa i olewa twoje problemy a dodatkowo faworyzuje córkę z jej męża (który w jego opinii to on powinien być jego synem). Nie dość że blackpill kopie w zad na co dzień, to jeszcze durny stary nie ukrywa pogardy do twojej osoby.

Nie ma znaczenia że się starasz, ważne że wiesz że jesteś śmieciem, a sytuacja jest bez wyjścia; nie ma pracy nie ma możliwości wyjścia z patowej sytuacji.

Nie stworze więc życia sukcesu bo świat codziennie mi przypomina że jestem śmieciem niezależnie co zrobię. A świat nienawidzi przegrywow, i zawsze będzie utrudniał im życie: od życia rodzinnego po życie zawodowe a kończąc od życia prywatnego.

#blackpill #przegryw

[Exit99]

@Zly_CzlowiekXD: jedyne co można zrobić to zawziąć się i pozmieniać wsyztko. Ja rok temu to zrobiłem i dziś mam sensowna robotę w korpo z perspektywami. Nawet sensowny kurs czy certyfikat może być początkiem dużych zmian. U mnie tak było. Jeszcze parę miesięcy i kupie mieszkanie w stolicy i będę totalnie niezależny od starych.

[Blackmore]

@Zly_CzlowiekXD: Będzie się liczył, ale musisz osiągnąć kilka albo kilkadziesiąt razy więcej niż ktoś z dobrym wyglądem.

[Niski_Manlet]

@Zly_CzlowiekXD: No niestety blackpill to coś o wiele większego niż tylko relacje matrymonialne, wygląd wpływa na to jak cię odbiera dosłownie każdy człowiek w tym rodzina.

[m_ney]

@Zly_CzlowiekXD: znam to z autopsji: ja zawsze byłem tym najgorszym, wszyscy byli lepsi od ode mnie (#!$%@?, ja piątkowy uczeń z wielkim talentem matematycznym i językowym, pracowity i bardzo pojętny miałem stawianego jako lepszego ode mnie przytępego syna sąsiadów "patrz jaki on pracowity i dobry"). Każdy mój pomysł (niektóre patrząc z perspektywy czasu) był wyśmiewany, ja określany jako filozof i fantasta. Idea moich rodziców była taka żebym zdobył określony zawód i