Wpis z mikrobloga

#biedanonim
Nie wiem co mam myśleć o swojej sytuacji w której niejako się znalazłem od pewnego czasu.
Mam 32 lata, zarabiam około 20k miesięcznie. Dlaczego mówię o zarobkach a nie powinienem? Bo uważam, że one też mają na mnie pewien wpływ. Odkąd tyle zarabiam - zmieniło się w moim życiu dużo. Między innymi:
- co weekendy zacząłem jeździć po Polsce (to akurat duży plus tego stanu, poczułem bycie niezależnym finansowo)
- zacząłem unikać znajomych (o ile ich mogłem tak nazwać, bo byli dla mnie toksyczni - wcześniej obwiniałbym swoją osobę o rozstanie, że to ze mną coś jest nie tak ale dzięki zarobkom jestem większym narcyzem i egoistą)
- wolę pracować zdalnie oraz nie tęsknię za biurem jak to dawniej miało miejsce
- nie odbieram telefonów od ludzi oraz nie podaję powodu tego stanu
I co zauważyłem? Zauważyłem, że inni ludzie z którymi rozmawiałem (z własnej inicjatywy) - nagle zniknęli jak gdyby nigdy nic. A Ci którzy do mnie dzwonią/piszą - to Ci którzy tylko coś chcą. Więc w sumie duży plus.
Przed dużymi zarobkami byłem bardzo otwarty oraz pomocny dla ludzi. Byłem inny. Z drugiej strony chciałbym taki być teraz ale patrząc na to jak mnie wykorzystywali ludzie wcześniej to chyba nie warto.
Większość znajomych odeszło ode mnie automatycznie (dorobiłem się nowego auta oraz nowego mieszkania) i nagle przestali się odzywać lub mnie zablokowali gdy o tym się dowiadywali jak kupiłem mieszkanie bez kredytu.
ALE
Z drugiej strony zastanawiam się czy się nie związać. Widzę, że związki długoterminowe mają znacznie szereg minusów. Na zdjęciach FB jest pięknie. Ale w domu... hoho (zwłaszcza pozamiatane jak są dzieci). Lecz jednak czasem smutno mi się robi gdy czytam przypadkowo rozmowy, konwersacje a w nich "kochanie...". Czyli jednak dziewczyna potrafi powiedzieć do faceta, że go kocha. Mi się nigdy, przenigdy to nie trafiło. Wręcz przeciwnie, bardziej poznałem złą stronę u kobiet niż tą dobrą. Teraz odkąd tyle zarabiam - uważam, że już nigdy nikogo nie poznam. Social media unikam jak ognia, tak samo komunikatory. Chyba, że w sklepie albo gdzieś na wyjeździe weekendowym (co jest nierealne, bo jak dotąd nigdy mi się to nie udało). Zresztą z nowopoznaną albo jak odnawiam znajomość po 5-10 latach z dziewczyną to rozmawiam z nią jak ze starym kumplem z którym znam się xx lat. Przez co często kończy się ciszą/blokadą, ponieważ ona jest przerażona moją otwartością i szczerością. A ja uważam, że to nic strasznego czy złego. I tak to się kręci.
Psycholog/psychiatra? Mam za wysokie ego. Nie umiem dopuścić do siebie porad innej osoby, bo czuję się gorzej od siebie że ktoś mi pomógł a ja sobie sam nie mogłem pomóc. Zresztą uważam, że z moją psychiką jest wszystko ok. Nie mam jakichś traum, nie mam myśli samobójczych czy tam depresji. Zgrzeszyłbym przy swoim statusie materialnym wówczas gdy inni zarabiają 5x mniej i mają rodzinę na utrzymaniu.
Może zapytam tych co są w związku. Czy Wy chcieliście założyć rodzinę? Bo ja absolutnie nie mam takich myśli, aby mieć rodziny. Wręcz przeciwnie, myślę o wydziedziczeniu swojej osoby z rodziny. Ale czasem jednak w łóżku chciałoby się spać z dziewczyną. Lecz taka dziewczyna wymaga związku, ślubu, rodziny. A mi wystarczy tylko seks.
Może wyjazd zagranicę? Byłem zagranicą i było mi tam bardzo dobrze. Chyba tam trzeba wrócić...

#zwiazki #seks #emigracja #po30



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
· Tag #biedanonim to wpisy z niską potrzebą anonimowości.

  • 67
@mirko_anonim: #!$%@? mnie fakt że nawet w zarzutkach ktoś pisze że zarabia 20k MIESIĘCZNIE i jego życie niesamowicie się zmieniło. Tak jakby ta kwota (240k rocznie xdddd) była jakaś niesamowita i robiła z człowieka magnata xd #!$%@? chłop który robił podkłady pod #!$%@? pieczarki miał trzy helikoptery o wartości 18mln PLN każdy xdddd o czym wy tu #!$%@? cię xd ty jesteś klasą średnią w Polsce a nie jakąś elitą świata
@mirko_anonim: o ile nie obnosiles się wprost z zarobkami to nie widzę żadnej korelacji pomiędzy nimi i traktowaniem Cię przez ludzi, jeśli jednak wprost powieddIales jak mówisz że kupujesz mieszkanie bez kredytu i ktoś się wypiął na Ciebie to i lepiej :) lepiej teraz niż później
TLDR: Zarabiam 20K miesięcznie, oj jaki ja jestem bogaty. Przestałem odbierać od ludzi telefony i ich zlewam bo jestem BOGATY. Czego nie rozumiecie,? Ludzie się ode mnie odwrócili BO JESTEM BOGATY.

Masz w ogóle innym coś innego do zaoferowania oprócz swojej zajebistości?
✨️ Autor wpisu (OP): @kasiknocheinmal: nie cały czas. Tutaj to piszę wysryw, ponieważ uważam, iż opiera się właśnie o pieniądze. Czy to faktycznie takie byle co może sprawić, że utraciłem znajomych? Coś jest w przysłowiu "prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie" i może dlatego nie poznaję znajomych. Miałem znajomego z którym rozmawiałem to nie rozmawiałem z nim cały czas o pieniądzach. Potrafię rozmawiać na X ciekawych tematów. Chcesz możemy przykładowo
@mirko_anonim: ludzie widzą że jesteś bogaty ? No ciężko mi powiedzieć czym to się objawia, o ile nie podjezdzasz nowym bmw i nie nosisz okularów Gucci to raczej nie widać z kilometra i jakiegoś znaczka typu PRL :))) reszta zależy od definicji bogactwa ... W sumie w pl kilka mieszkań to już jest coś, w porównaniu do nieposiadania niczego ani oszczędności, lecz tego nie widać wcale.
W drugim temacie to wiem
@mirko_anonim: gościu piszesz jakbyś zarabiał 200k na miesiąc - a zarabiasz 5k euro i to jeszcze tagujesz "emigracja" czyli gdzieś na zachodzie tyrałeś, teraz kupiłeś sobie auto i mieszkanko i stroisz księżniczkę w stylu "wy tam na dole to nie wiecie jak bardzo zmienia pieniądz" xd

Trochę pokory, zjedz snikersa - a co do znajomych to pojawią się nowi, a problemy zostaną podobne tylko skala będzie inna.
@mirko_anonim: Zerwałeś znajomości, nie odbierasz telefonu, unikasz kontaktu z ludźmi xD i na wszystkich i wszystko patrzysz przez pryzmat swojej "lepszości" bo więcej zarabiasz. No, ale to we wszystkich dookoła jest problem - a nie w tobie.
#!$%@? jak bym słuchał znajomego ćpuna, któremu z racji długiej znajomości - chciałem pomóc. Wszyscy byli winni i wszyscy się uwzięli na niego, a on tylko chciał spokojnie żyć xD.
Może warto zacząć zmieniać
@mirko_anonim: no jesteś po prostu beznadziejnym, toksycznym człowiekiem. Nie wiem co jest toksycznego w mówieniu ci o tym. To jedyna szansa, żebyś sobie uświadomił czym jesteś.
@mirko_anonim: Bycie narcyzem to nie jest mówienie jakim się jest fajnym, ale skupienie się na własnej osobie, uważanie się za lepszego od innych (np. normiki to gówno bo to i tamto), wysokie wymagania względem siebie, duża samokrytyka (tyranię się za błędy), podatność na krytykę/ocenę
innych, łatwe ocenianie, duże wymagania względem ludzi, narzucanie innym swojego myślenia, brak szacunku dla poglądów/wiary innych ludzi (Gosia wierzy w duchy, ale jest głupia przecież one nie
✨️ Autor wpisu (OP): @Magnusex1667: otóż objawia to się tym, że znajomi wiedzieli, iż mieszkam w dużym domu (to akurat dom rodziców) i jeżdżę nowym samochodem. I mówili, że jestem bogaty co staram się ukryć. Ja im zaprzeczam, ale oni "wiedzą swoje". Dlatego no to tak to się prezentuje jeżeli chodzi o moją osobę która chce być skromna, ale nie może.
Z koleżanką już zerwałem kontakt. Wcześniej też nie chciała
@mirko_anonim: ale wylew ścieku w komentarzach xD
Dzisiaj pogadałem sobie z psychologiem. Facet bardzo proKonfederata i też ma dość ludzi, zamyka się na nich, nie chodzi na imprezy, bo mówi, że nie ma o czym na nich gadać - same bezwartościowe gadki. Ma dość takich spotkań, bo wtedy każdy traktuje go przez pryzmat jego zawodu i w rozmowach oczekuje terapii zwierzając mu się z własnych problemów. Poza tym nie wnoszą one
@mirko_anonim: No miałem na myśli jakąś gafę towarzyską lub coś w ten deseń. To co napisałem To jest napisane z grubsza, trochę na chłopski rozum i nie każdy posiada wszystkie te cechy. Polecam zagłębić się w ten temat, z jakiegoś rzetelnego źródła.