Wpis z mikrobloga

#biedanonim
Obserwuję sobie tag #holandia i jest masa marudzenia widzę. Zresztą nie tylko na wykopie, na różnych grupach na FB itd. Szczerze? Trochę tego nie rozumiem. Proste, że nieraz wyjeżdżasz, jest syf, brud, smród. Ale nie jedziesz siedzieć w 5 gwiazdkowym hotelu tylko jedziesz zapierdzielać, np. na magazynie. Smród, bałagan, zawsze się da ogarnąć. Często się słyszy "ło bo tyle patusów olaboga nie da się wytrzymać". No ale to trudno, nie jedziemy tam poznawać nowych ludzi i nawiązywać relacje. Jeśli są patusy no to niech będą, trzeba zagryźć zęby i iść do przodu dzień za dniem. Uważam, że jeśli nie wbija ci nikt kosy między żebro ani nie kradnie, to niech nawet ćpa cały dzień, można go ignorować. Pieniądze? Nie zawsze są fantastyczne, ale lepsze niż to, co w Polsce. A jak widzimy, że agencja leci w kulki, trzeba ją zmienić. Natomiast kwoty zawsze w przeliczeniu na złotówki wyjdą lepiej. Nikt ci nie da na start na czysto 6, 7 czy choćby 5k złotych w Polsce po odjęciu wszystkich kosztów. "ło bo w Polsce to można siedzieć i na to samo wyjdzie". Załóżmy, że płacisz w 60 euro tygodniowo za pokój. Przelicz na polskie pieniądze i weź pod uwagę, że w Polsce 4-5k brutto na początek zarobisz, a w Polsce wynajem pokoju to już 1000 zł wzwyż.
Reasumując uważam, że jeśli chodzi o warunki mieszkalne, trzeba spodziewać się wszystkiego, ale jeśli agencja wyplaca pieniądze, trzeba robić swoje i przeżyć. Jasne, że zawsze może być lepiej – żeby było lepiej, najpierw musi być gorzej jakiś czas
#przemyslenia #praca #pracbaza #pracazagranica #pieniadze



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
· Tag #biedanonim to wpisy z niską potrzebą anonimowości.

  • 18
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: ja płaciłem nieco więcej za pokój niż podajesz ale miałem super warunki, święty spokój i w większości normalnych ludzi naokoło - jasne było trochę jaraczy hehe ziółka czy piwkujacych codziennie sebków, ale raz, że sam nie jestem święty, a dwa - byli raczej nieszkodliwi, każdy się zajmował sobą i nikomu nie zawadzał. Jak się trafili jacyś zadymiarze to firma szybko takowym dziekowała i zaraz byli w autobusie powrotnym do domu.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: z jednej strony rozumiem to co piszesz, żeby nie przesadzać z wymaganiami, ale z drugiej to też myślę,że nie należy się godzić na każde warunki bo kasa trochę lepsza niż w Polsce. Poza zagryzieniem zębów też trzeba mieć jakieś wymagania, bo jeśli ich nie ma to jest się wykorzystywanym. I im więcej osób się nie sprzeciwia tym łatwiej kolejnych traktować bez szacunku.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim i co bedziesz sprzatac codziennie syf po jakichs patusach? albo mieszkac w pokoju ktory ma kilka metrow z typem ktory cpa caly dzien i zapomnij, ze sie wyspisz jak wracasz o 6 na chate po nocce Xd co innego jak ktos jeczy, ze sie pracowac nie chce
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: mnie zawsze temat roboty w Holandii czy Niemczech przez agentury trochę fascynował. Zawsze zastanawiałem się kto tam jeździ i dlaczego tych ludzi jest tak dużo.
Wiadomo co taka agentura zabiera, pytanie co daje? Transport? Kogo i dlaczego przerasta dojechanie do Holandi transportem publicznym, jakimś flixbusem, jakąś blablą?
Wyszukanie ogłoszeń z prostą robotą fizyczną? Wystarczy angielski na poziomie grapefruita i odrobina ogarnięcia w internetach. Zakwaterowanie? Przy pracach rolniczych z reguły jest
  • Odpowiedz
@thorgoth: Zapewniaja mieszkanie(prawdopodobnie #!$%@? ze normalny czlowiek by tam nie chcial byc ale zapewniaja) co jest zajebiscie wazne w NL no i zapewniaja transport z domu do pracy, wiec wlasnego auta miec nie musisz. potem zaleznie co sie dzieje dalej, czyli jak jestes na krotko to zaciskasz zeby a jak na dlugo to szukasz sam czegos innego choc jak sie dobrze trafi to mozna i dluzej tak mieszkac.
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 1
✨️ Autor wpisu (OP): @thorgoth: Zgodzę się z tobą, pod warunkiem, że mowa o osobach, które siedzą 3, 4, 5 lat w takiej Holandii na agencji bez żadnego rozwoju, taki człowiek sobie wegetuje. Ale jeśli ktoś np świeżo po maturze chce sobie wyjechać, nawet na rok, max dwa, popracować, przywieźć jakieś pieniądze pomnożone o 4,70, czemu nie? Uważam, że dla takich osób na start dobrą nauką i przygodą jest taki
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Myślisz strasznie pod siebie. Wiesz, jest kilka rodzajów emigrantów. Są tacy jakich ty opisujesz, czyli takich, którzy jadą tylko po to, by jak to określiłeś "zapierdzielać na magazynie" i zarabiać pieniądze. Dużo jest takich, którzy jadą, ale z myślą, że wrócą do Polski, ale najpierw chcą jak najwięcej zarobić, żeby: mieć w Polsce lepsze życie z zarobionych pieniędzy, utrzymywać rodzinę, spłacić dług czy komornika, zarobić na wesele/dom.

A są tacy,
  • Odpowiedz
@thorgoth: Próbowałeś kiedyś w Holandii wynająć jakieś mieszkanie?
W dodatku dopiero co przyjeżdżając do tego kraju, bez przepracowania ani jednego dnia? Kiedy wymagają od ciebie okazania wypłat z 3 ostatnich miesięcy by w ogóle brać cię pod uwagę. Nie wiem czy na wypłatę w złotówkach by patrzyli przychylnie.
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): @tarushiba: poniekąd się z tobą zgodzę, może z tej perspektywy ma to sens. Choć myślałem, że jeśli ktoś myśli bardziej przyszłościowo o zamieszkaniu w danym kraju, to nie będzie szedł użerać się z agencją tylko spróbuje sam od początku. Ale rozumiem, że tak jak pisałaś w odpowiedzi do kogoś, może rzeczywiście z wynajmem jest ciężko. Niemniej ja chyba nigdy Holandii nie rozpatrywał bym w kategorii wprowadzania
  • Odpowiedz
Ja nie rozumiem dlaczego wciąż tak dużo ludzi przyjeżdża do NL, jak w Niemczech minimalna jest wyższa i na pewno nie ma takiego kryzysu mieszkaniowego. W DE częściej wymagają języka i nie załatwiają wszystkiego za pracownika?
Przyjeżdżanie tylko w celu dorobienia sobie w uwłaczających warunkach, bez długów czy chęci ucieczki z PL, też ciężko mi zrozumieć. Wolałbym zostać w swoim kraju, żyć skromnie, ale spokojnie z lepszą możliwością na kontakty społeczne, bez
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: "nie jedziemy tam poznawać nowych ludzi i nawiązywać relacje"

relacje są kluczowe w twoim zyciu, ja tam spędzilem pół roku w zeszlym roku, na samym poczatku mnie odeslali do domu za śmierdzenie i do końca ludzie dawali mi odczuć o tym że wiedzą, teraz sie boje ludzi, pozdro
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): @Frijheid2: pisałem o tym wyżej, w którejś odpowiedzi. I stwierdziłem tam, że owszem – siedzenie latami nie ma najmniejszego sensu, natomiast przyjazd na rok, max 2 dla osoby świeżo po szkole to może być spoko lekcja i doświadczenie. Ty zapewne jesteś starszy, więc nie musisz tego rozumieć, wystarczy, że się z tym pogodzisz i zaakceptujesz, że tak to wygląda. Można żyć skromnie ale fajnie najpierw sobie
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Ty nie rozumiesz marudzenia na agencje, ja nie rozumiem niektórych wyjeżdżających za granicę. Każdy ma swoje zdanie i doświadczenia, nie ma tu nic więcej do akceptowania, bo raczej nam to nie przeszkadza.
Jak ktoś ma toksyczny dom, to jak najbardziej niech ucieka. Tylko dobrze by było z tego nie wpaść w toksyczną pracę z patologią na stancji. A tak sporo ludzi ląduje za granicą i niektórzy w tym siedzą.
Ja
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: widzisz, z wpisami na wykopie jak i grupkach na fb jest jeden problem. Ludzie zazwyczaj udzielają się w momencie, gdy dzieje się coś negatywnego. Przecież nikt Ci nie napisze posta w stylu "ale jestem zajebisty bo udało mi się przyjechać do holandii i znaleźć tanio pokój bez patologii" a nawet jeżeli ktoś coś takiego pisze to posty zostają bez echa, bo "to się nie klika" :) Trochę taki błąd poznawczy
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Nie kolego, to nie takie "proste" że wyjeżdżasz do agencji pracy w której jest burdel i w pracy i w papierach i na lokacjach. Agencje pracy również mają obowiązek spełniać szereg norm i zasad, czy to robią? No cóż, skoro widzisz tyle narzekania to możesz sam sobie odpowiedzieć na to pytanie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Uważam że BARDZO DOBRZE że potrafimy w końcu mówić o tym
  • Odpowiedz