Wpis z mikrobloga

Gram w grę. Chyba nawet czuję się lekko podekscytowany. Tomb Raider to była niemalże moja pierwsza pełnoprawna gra, tj. oryginalna i w wersji pudełkowej (nie z Ekstra Klasyki czy czegoś takiego, tylko w dużym, tekturowym boxie przedstawiającym Larę na tle brązowej ściany z hieroglifami). Wstępne uwagi:

1. Odpaliłem trening w domu Lary z duszą na ramieniu, gotowy jak najszybciej zamknąć dybiącego na moje życie Winstona w zamrażarce i okazało się, że Winstona nie ma. A Winstona nie ma, bo to pierwszy Tomb Raider, a ja cały czas żyłem w przekonaniu, że on był już w jedynce, a to przy jedynce spędziłem najwięcej czasu w dzieciństwie. Przyznaję, trochę rozczarowanie.

2. Musiałem podmienić wersję pudełkową na steamową za 3,50 zł, bo z tą pierwszą nie jest kompatybilny fix do gry.

3. Chałupa Lary w jedynce prosta i bez sekretów. Chyba.

4. Jak na 1996 r. st00pki 5/10. Dołączam dowody.

#retrogaming #staregry #nostalgia #przegrywpo30tce #tombraider
podsloncemszatana - Gram w grę. Chyba nawet czuję się lekko podekscytowany. Tomb Raid...

źródło: mmm

Pobierz
  • 5
@Michalski06: Ja planuję je przejść bez solucji, ot dla większej satysfakcji (wydaje mi się, że największy fun, jaki mogą dawać te pierwsze Tomb Raidery, wynika właśnie z możliwości mierzenia się z tymi „łamigłówkami”), i zamierzam znaleźć wszystkie sekretne miejsca, co pewnie jeszcze wydłuży rozgrywkę. Wczoraj chyba z 10 minut próbowałem dostać się na półkę widoczną na obrazku. Decydują „piksele”, milimetry, bo samo ustawienie się przy ścianie po lewej nie gwarantuje,
podsloncemszatana - @Michalski06: Ja planuję je przejść bez solucji, ot dla większej ...

źródło: sekret

Pobierz