W poniedziałek kończę dwumiesięczną kurację #ssri w postaci #escitalopram. Ogólnie jestem zawiedziony, bo czuję się gorzej niż przed leczeniem. Pozytywy: - Obniżone libido. Nie jest mi do niczego potrzebne, bez niego czuję się lepiej. - Szybciej się wysypiam. Wystarcza mi 7-8 godzin snu, zamiast wcześniejszych 9-10. - Trochę inne spojrzenie na moje lęki. Negatywy: - Pogorszenie stanu po wzięciu zalecanej dawki 10 mg. Po 3 tygodniach musiałem wrócić do 5 mg, bo nie szło tego wytrzymać. Wystąpiły takie efekty jak: - Nasilone lęki. - Uczucie otępienia. - Spadek odczuwania emocji. - Brak chęci do robienia czegokolwiek. - Derealizacja. Po zejściu do 5 mg, objawy te się zmniejszyły. Jestem mocno rozczarowany, bo choć liczyłem się z tym, że leki mogą nie zadziałać, nie spodziewałem się, że mój stan się od nich tak pogorszy. Teraz będę chciał inne leki od psychiatry. Jakieś sugestie o co mógłbym poprosić? Jestem zielony w tym temacie i nie chcę dać sobie wcisnąć czegoś podobnego. #przegryw #depresja.
Na moją psychikę ten esci nie działał w ogóle - ani pozytywnie, ani negatywnie. Jedyny naciągany skutek, jaki mógłbym sobie przypomnieć, to łatwiejsze przybieranie na wadze mimo złego wchłaniania pokarmów przez zapalenie jelit. Zawsze byłem chudy jak patyk, a gdy to zażywałem, to rodzice twierdzili, że wreszcie wyglądam jak chłop, mimo że jadłem to samo co zawsze.
@Szary_Anon: Niech psychiatra przestanie marnować twój czas i pieniądze na leki na normicką depresję i zupełnie daruje sobie SSRI. Chyba wszystko jest lepsze od ssri i neuroleptyków
@Szary_Anon ssri najgorsze zło! To może działa na rozemocjonowanych normików, którzy za bardzo są rozczuleni, smutni, przejęci rozstaniem z dziewczyną. Przegryw co najwyżej dożywotniej anhedonii od tego syfu dostanie
@farew3Ell dokładnie bro. Za 100 lat nałkowcy będą się łapać za głowę co za debil to produkował, dawał ludziom do spożycia (lekarze) i co za debil to brał latami myśląc, że to cokolwiek da xD
@soyunmago: Waga pokazała 67 kg w ubraniu wiosennym, czyli w letnim byłoby gdzieś 66 kg. Latem ważyłem właśnie 66 kg, ale zwykle po zimie byłem trochę cięższy, więc mogłem schudnąć z kilogram. Tylko nie wiem czy to od leków, czy od ogólnej depresji. Ale na pewno przytyć nie przytyłem.
Pozytywy:
- Obniżone libido. Nie jest mi do niczego potrzebne, bez niego czuję się lepiej.
- Szybciej się wysypiam. Wystarcza mi 7-8 godzin snu, zamiast wcześniejszych 9-10.
- Trochę inne spojrzenie na moje lęki.
Negatywy:
- Pogorszenie stanu po wzięciu zalecanej dawki 10 mg. Po 3 tygodniach musiałem wrócić do 5 mg, bo nie szło tego wytrzymać.
Wystąpiły takie efekty jak:
- Nasilone lęki.
- Uczucie otępienia.
- Spadek odczuwania emocji.
- Brak chęci do robienia czegokolwiek.
- Derealizacja.
Po zejściu do 5 mg, objawy te się zmniejszyły.
Jestem mocno rozczarowany, bo choć liczyłem się z tym, że leki mogą nie zadziałać, nie spodziewałem się, że mój stan się od nich tak pogorszy.
Teraz będę chciał inne leki od psychiatry. Jakieś sugestie o co mógłbym poprosić? Jestem zielony w tym temacie i nie chcę dać sobie wcisnąć czegoś podobnego.
#przegryw #depresja.
Na moją psychikę ten esci nie działał w ogóle - ani pozytywnie, ani negatywnie. Jedyny naciągany skutek, jaki mógłbym sobie przypomnieć, to łatwiejsze przybieranie na wadze mimo złego wchłaniania pokarmów przez zapalenie jelit. Zawsze byłem chudy jak patyk, a gdy to zażywałem, to rodzice twierdzili, że wreszcie wyglądam jak chłop, mimo że jadłem to samo co zawsze.
Chyba wszystko jest lepsze od ssri i neuroleptyków