Wpis z mikrobloga

Akcyza na [...] e-ćmiki [...] powinna być podniesiona mniej więcej jeszcze gdzieś o 200%.


@Pan_Czarodziej: do tego powinien byc podatek od zapachu obiadu zeby studenci ktorych stac jedynie na vifona nie musieli wachac jedzenia.

Do tego podatek od grilla zeby wegetarianie nie musieli kielbasy wachac i podatek od pierdow i bycia menelem. I od perfum ktore ci nie pasuja. Opodatkujmuy wszystko a aktualne podatki zwiekszmy o 5000% by zylo sie lepiej.
@szmij w domu wolnostojącym? w lesie? nie wiem, nie moja sprawa.
Jak się mieszka w bloku, w mieście, to trzeba się liczyć z:
-zapachem tytoniu
-zapachem smażonego schabowego i gotowanej kapusty
-zapachem perfum
-okazjonalnymi imprezami
-chodzeniem, tupaniem, płaczem dziecka, upuszczaniem przedmiotów, spuszczaniem wody, skrzypieniem łóżek i szafek CAŁĄ DOBĘ
-śmieciarką cofającą o 6 rano
-dziurawym tłumikiem Seicento dostawcy pizzy

I wiele wiele innych. takie uroki mieszkania wśród ludzi.
@Pan_Czarodziej ok, ale rodzice płaczącego dziecka za ścianą będą dostawać mandat za każdym razem, gdy dziecko udrze ryja I np. obudzi kogoś z sąsiadów. To samo dotyczy właścicieli szczekających psów.
Mieszkając w bloku trzeba się liczyć z pewnymi niedogodnościami, takimi jak różne zapachy (w tym jedzenia, czasem papierosów), hałasy itd.
@pawel_je: Jak sobie zarobię, to sobie dom zbuduję ( ͡° ͜ʖ ͡°) Póki co mieszkam w mieszkaniu własnościowym, bo na nic lepszego mnie stać nie było. Rozmawianie nic nie daje, usłyszałem argumenty "przecie jestem u siebie".

@pan-bartolomeu-dias:
Zapach ryby, zupki chińskiej i perfum potencjalnie nie spowoduje u mnie raka płuc w wieku 40 lat. Generalnie nie mam problemu z uciążliwościami miejskimi, poza tą jedną. Zresztą sąsiedzi