Wpis z mikrobloga

Słuchajcie, dziś będzie całkiem poważnie więc odłóżmy na bok te wszystkie pille o które dzień w dzień toczą się zacięte boje.

Oczywiście zostajemy w temacie damsko-męskich, podzielę się natomiast swoją historią która będzie być może dla wielu pewnego rodzaju nauczką i przestrogą.

Jakiś czas temu poznałem dziewczynę (akurat na Tinderze) Blondynka, w moim typie. Okazało się że całkiem ogarnięta życiowo i przynajmniej ma ukończone studia i pracuje (a to dla mnie jest istotne). Zaczęliśmy się spotykać - i nie powiem coraz bardziej się wkręcałem i broniłem się przed zakochaniem ale wiedziałem że to nieuniknione. Po prostu świetnie się dogadywaliśmy, wiele podobnych zainteresowań i pasji - na moim miejscu każdy poszedłby raczej za głosem serca.

Ogólnie to spotykaliśmy się przez kilka miesięcy (głównie ze względu na to że codziennie mieliśmy pracę a ona mieszkała jakieś 25 km ode mnie to spotykaliśmy się w weekendy). Nie mieliśmy żadnych większych oczekiwań - był wspólnie spędzony czas, był sex ale nie myśleliśmy aby tą znajomość dalej pchnąć do przodu na zasadzie wspólnego zamieszkania (chociaż i tak było na to za wcześnie). Ona powiedziała że nie chce poważnego związku a ja stwierdziłem że ok, że jest fajnie, spotykamy się i że zobaczy się dalej.

I w którymś momencie wszystko je*ło - ona wypaliła że jednak nie jest gotowa na poważny związek. Ja byłem w takim momencie w którym rzeczywiście już byłem trochę zaangażowany i nie potrafiłem przed tym uciec. No ale niestety rozstanie było nieuniknione.

Minęło może dwa miesiące gdzie nie mieliśmy ze sobą większego kontaktu (nie pisaliśmy wcale jedynie jakieś lajkowanie relacji na IG z obu stron). Jakimś cudem zgadaliśmy się na spotkanie (ona podchwytliwie odezwała się pierwsza) - i było znowu świetnie, znowu miałem wrażenie że uczucie rozpali się na nowo (na początku był trochę dystans ale na koniec się pocałowaliśmy). Przy okazji wyjaśniliśmy sobie parę rzeczy i obiecaliśmy sobie że postaramy się razem obudować tę relację.

Nie minął nawet tydzień i nie zdążyliśmy się nawet poznać a ona wypaliła że poznała kogoś w tydzień i że jednak woli zainwestować w te relację. No cóż, rozstanie po raz kolejny było nieuniknione.

Nie minął jednak miesiąc a znowu coś do mnie pisała - tym razem z dużym oskarżeniem że wysyłam jej jakieś anonimowe wiadomości (co było kompletną bzdurą bo nie miałem powodu żeby to robić) - skończyło się to taką awanturą że wywaliła mnie z fejsa i zablokowała xD

Wnioski?
1.Można poznać zajebistą laskę z która będzie można się dogadywać ale bez odpowiednich kompetencji związkowych u drugiej strony związku się nie zbuduje. Kompetencje związkowe są zależne od tego jaki kto ma porządek w głowie - tzn czy laska potrafi być sama czy spotyka się z kimś tylko dla podbudowania sobie ego. Jakikolwiek związek z taką osobą to wielkie ryzyko i proszenie sie o kłopoty - w normalnej relacji ludzie się angażują a w nienormalnej spotykają się i nie potrafią się zaangażować. Ja np powoli sobie uświadamiam że to od początku nie miało sensu i cokolwiek bym nie zrobił to i tak ona nie nadawała sie do związku ani tym bardziej do budowania czegoś bardziej poważnego. Trzeba pamiętać że to czyny a nie słowa świadczą o zachowaniu i podejściu wielu osób.

2.Jak ktoś ma problem z sobą, jest niedojrzały i ma nieprzepracowane traumy z poprzednich związków to nie jesteście w stanie pomóc. Taka osoba sama musi ogarnać że ma problem, pójść na terapię bo inaczej zawsze będzie miała problem ze stworzeniem związku. A jak chcecie próbować za wszelką cenę tworzyć związek z taką osobą to przygotujcie się na emocjonalne huśtawki, ewentualne zdrady itp - ogólnie masę problemów które nie powinny występować w zdrowym, normalnym związku (i nie, nie ma znaczenia czy jesteś chadem czy też nie, bo dla laski z zaburzeniami będziecie atrakcyjni ale przez jej problemy nie będzie można niczego normalnego zbudować)

3.Szacunek do siebie przede wszystkim. Nie wolno stawiać laski nigdy na piedestale. Trzeba nauczyć się żyć samemu aby móc tworzyć poważne relacje. Dziwię się tylko tym wszystkim osobom które marzą o związku a nie wiedzą że sztuką nie jest umieć żyć jako singiel, ale sztuką jest nie wpaść w toksyczną relację i umieć się z niej wyswobodzić aby nie ranić się dalej.

Mam nadzieję że ktoś przeczyta i weźmie sobie do serca to co napisałem - nie warto pchać się na siłę w coś co nas krzywdzi i rani. Zapraszam do dyskusji.

#zwiazki #milosc #tinder #psychologia #redpill
  • 41
Uważam, że posiadamy bardzo podobne doświadczenia życiowe. Sam jestem w podobnej sytuacji i byłem w podobnych sytuacjach - nawet do takiego stopnia w sumie, że też byłem oskarżony o pisanie z innego numeru (gdzie oczywiście nie pisałem właśnie).


@wedkarz93: Ehh to jest chore do jakiej manipulacji potrafią sie posunąć laski.

Trochę tutaj mylimy szukanie kogoś przez złamane serce versus szukanie kogoś bo po prostu jesteśmy samotni dłuższy okres przykładowo - po
Dla mnie liczy się tylko to, żeby dziewczyna była inteligentna, szanowała mnie, wspierała, kochała, była mi wierna, troszczyła się i dbała o mnie.


@Lysy_from_Brazzers: Marzenie każdego chłopa, niestety dla większości niedostępne.
twój wpis udowodnił raczej że nie można a typiara która poznałeś to skończona kretynka:p


@Ulfric_Stormcloak: Problem większości ludzi którzy poznają nowe osoby jest taki że patrzymy na wygląd, na atrakcyjność, na to czy się dogadujemy, czy mamy wspólne zainteresowania a nie patrzymy na czyjeś kompetencje związkowe. Tzn. laska może nawet mówić że chce czegoś poważnego, ale jak dostajemy red flagi to trzeba jak najszybciej się zastanowić czy taka laska nadaje się
no to będzie ciągle sama (ale to już jest tylko jej problem)


@Oskar_STS: Nie, nie będzie. Będzie co jakiś czas wikłać się w związki, albo będąc dla kogoś masturbatorem, albo sama będzie komuś rujnować życie.

Jeszcze pół biedy jak to będzie mężczyzna, ale nie daj boże taki głupi, mały człowieczek zostanie matką!

To jest największa tragedia.
Nie, nie będzie. Będzie co jakiś czas wikłać się w związki, albo będąc dla kogoś masturbatorem, albo sama będzie komuś rujnować życie.


@Ulfric_Stormcloak: Tylko wiadomo jakie to będą związki. Ulotne, bez przyszłości, albo nierówne w których jedna strona jest katem a drugą ofiarą.

Jeszcze pół biedy jak to będzie mężczyzna, ale nie daj boże taki głupi, mały człowieczek zostanie matką!


@Ulfric_Stormcloak: Niestety biorąc pod uwagę że to patologia często zostaje
@Oskar_STS: poczytaj sobie o stylach przywiązania i sprawdzaj laskom jaki maja, a to sie sprawdza po historiach zwiazkow, czy miala duzo krotkich?. jak unikowy to niewazne co bedzie #!$%@?, zawsze Cie zostawi. Gdybym to wiedzial 10-15 lat wczesniej, moje zycie inaczej by wygladalo :)
poczytaj sobie o stylach przywiązania i sprawdzaj laskom jaki maja, a to sie sprawdza po historiach zwiazkow, czy miala duzo krotkich?. jak unikowy to niewazne co bedzie #!$%@?, zawsze Cie zostawi. Gdybym to wiedział 10-15 lat wczesniej, moje zycie inaczej by wyglądało :)


@wilkstepowy_: Kiedyś coś o tym słyszałem i teraz sobie poczytałem - kropka w kropkę ona. Nawet pamiętam że kiedyś mówiła że ma jakieś problemy w relacjach z matką.
@Oskar_STS: rozkminialem to mocno i sporo na ten temat mozna znalezc w internecie anglojezycznym, na youtube i tiktoku. i wniosek jest zawsze jeden - niewazne co te osoby mysla i czuja, bo bez porzadnej terapii zawsze beda sprawiac, ze bedziesz cierpiec, trzeba #!$%@? :) a pytanie o style przywiazania powinno padac na pierwszej randce xD
@Oskar_STS: Bro zwyczajnie nie byłeś dla niej najlepszym obecnie dostępnym materiałem i tyle.
Projektujesz na nią swoje własne wymagania (że niedojrzała, że musi iść na terapie i to przepracować), a prawda jest taka że jak by ona Cię postrzegała tak jak Ty ją to by cię nieco inaczej traktowała :P

Większość ludzi absolutnie nie kalkuluje czy ich czyny kogoś ranią albo krzywdzą. Robią dokładnie to co chcę i mogą a potem
Bro zwyczajnie nie byłeś dla niej najlepszym obecnie dostępnym materiałem i tyle.

Projektujesz na nią swoje własne wymagania (że niedojrzała, że musi iść na terapie i to przepracować), a prawda jest taka że jak by ona Cię postrzegała tak jak Ty ją to by cię nieco inaczej traktowała :P


@Dietetyq: Ok, też może być taka opcja. Ale to i tak świadczy o tym że nie była właściwą osobą do budowania czegokolwiek.
@Oskar_STS:

Tutaj jest trochę coś innego bo jednak był związek, była jakaś więź - a jak naprawdę zaczęło to wyglądać poważnie to zwyczajnie ją to przerosło i się wycofała. W budowaniu relacji bardzo ważne jest nastawienie - albo starasz się traktować drugą osobę jako priorytet i wtedy nie masz wątpliwości i nie szukasz innych opcji albo masz jakieś problemy i mimo że chcesz to nie potrafisz się zaangażować w coś stałego
Wiesz ja nie znam dokładnie Twojego przypadku, ale to że facetowi (a czasem kobiecie) wydaje się że jest jakaś mega więź może być totalnie mylne. Ludzie bywają dobrymi aktorami - zwłaszcza kobiety.

Nawet jestem w stanie zrozumieć że to wszystko było, ale mogło się jej Twoje towarzystwo najzwyczajniej ... znudzić. To jeszcze nie oznacza, że ma wielkie problemy psychiczne, jest narcystyczna czy zaburzona. Takie życie, coś szybko zakwitło i szybko zwiędło -
@Oskar_STS: Absolutnie zgadzam się z tym co napisałeś na temat starzenia się kobiet vs mężczyzn - zresztą jest to klasyka red pillu. Z tym że teoria swoje a praktyka swoje. W mojej opinii te spostrzeżenia które wymieniłeś mimo iż prawdziwe nie biorą pod uwagę desperacji, wyposzczenia, samotności i braku standardów współczesnych mężczyzna oraz nie biorą pod uwagę tego że kobiety wraz z wiekiem rzadziej niżby to wynikało z logiki obniżają swoje
@Dietetyq
Myślę że pewne procesy przesuwają się w czasie. Tzn kobiety starzeją się tak samo (chociaż koncerny kosmetyczne chcą wmówić im że można to zatrzymać :)). To jednak problem jest taki, źe masę kobiet pada ofiara popkultury i wmawiania im że zasługują na to co jest najlepsze. Dochodzi do takich absurdów że 30-letnia samotna madka bombelkow, której figura najlepsze czasy ma już za sobą, ogląda się wyłącznie za jakimis mitycznymi typami z