Wpis z mikrobloga

@Iron883 Ja tam gościa akurat lubię. Pełen profesjonalizm, duże umiejętności, w przy okazji wydaje się być całkiem poukładany i radzi sobie w kontaktach z mediami, kibicami. Na wykopie w coniektórych na pewno siedzi zadra za Williamsa z Kubicą. Russel miał mieć wtedy inny, lepszy, szybszy samochód, a RK taczkę, którą nie da się jechać i dlatego przegrał z Russelem praktycznie wszystkie kwalifikacje :)
@Iron883 o ile hejt wykopków na Russella w czasach Williamsa był bardzo polaczkowy i wywołany byciem lepszym od Kubicy, to okazał się proroczy. Bo nagle w mercedesie został znienawidzony przez wszystkich za charakter. I mimo pokonania Hamiltona to ten fakt jest nieco przyćmiony. Osobiście to hejt jednak jest nieco przesadzony - prawie każdy w F1 jest fiutem, a przy okazji George to pierdzielona bestia - dowiezienie Williamsa na p2 i p3 w
@Iron883: bo jest przehajpowanym Angolem, z którego na siłę robi się nowego mistrza świata. Za to, że wiecznie jest wina czyjaś, tylko nie jego, on według siebie jest święty (Bottas na Imoli, Schumacher w Singapurze). Za 2019 rok. Za jego manierę typowego Brytola (crickey). Za lizanie dupy Toto. No i za bycie w Mercedesie
@Iron883 Absolutnie nie mam problemu, że był szybszy od Kubicy (ale z Hockenheim 2019 mam bekę do dziś xD) Osobiście nie lubię go za to, że przed kamerami jest miły i sympatyczny, a gdy są gorące momenty na torze to wychodzi jego prawdziwa natura i dodatkowo często uchodzi mu to bokiem, przykłady:
1. Główny winowajca karambolu na Mugello, przeszło bez echA
2. Wypadek z Bottasem i pizganie go po kasku, mimo, że
@who_yo_vy: ja tam czasy williamsa mam kompletnie w dupie. Ba, na spa w deszczu upokorzył wielu pokazując że się dało. Typ jest mega bucem, z #!$%@? ego. Wiele osób w tym 80% wykopków piało że jak przejdzie do mercedesa to win za winem, wdc za wdc i coś tego nie widać. Czasem to mam wrażenie że otoczka wokół niego bardziej #!$%@? niż on sam, może dlatego że oglądałem sezon na sky
@Iron883:

Dlaczego na wykopie nie lubicie Russella?

Proste to jest, zespołowy kolega kubicy który coś ogarnia = wróg, ciekawe czy tak samo byłoby z dziadkiem Fernando gdyby nie barierka a obstawiam że tam by sporo krzywych akcji było