Wpis z mikrobloga

Przygoda z chi-fi

Tl; dr: chcesz mieć dobry sprzęt audio, to nie kombinuj, tylko kupuj markowy.

Założenie było takie: chcę mieć tanie i dobre audio. Na kolumnach oszczędzać nie będę, ale skoro tyle w necie piszą o świetnych tanich chińskich wzmacniaczach, to dlaczego nie? Po co przepłacać?

Zanim zdecydowałem się na „chińczyka”, przeczytałem mnóstwo polskich i zagranicznych opinii. A tam często się powtarzały takie w rodzaju „podłączyłem zamiast starego denona i nie słychać różnicy”. No to co? Nic tylko kupować!

Najpierw kupiłem za 900 zł nowość na rynku – brzhifi X21. Podobało mi się jego wyposażenie: USB DAC, wejście na pendrive, Bluetooth 5, wbudowany zasilacz – ale okazał się bublem (np. zmiana głośności czasem nie działała), choć grał chyba nieźle (krótko testowałem). Odesłałem do Chin (140 zł). W zapasie miałem już gotowy inny wariant. Po analizie opisów, recenzji użytkowników różnych sprzętów, wszelkich za i przeciw kupiłem też za 900 zł zachwalany loxije a30, który okazał się być o wiele lepiej wykonanym.

Pojechałem ze swoim nabytkiem, z pięknym znaczkiem „Hi-Res Audio” na obudowie, na odsłuchy do salonu audio. Nastawiałem się głównie na kefy q750, ale z loxije zagrały bardzo słabo, płasko. Potem podłączyliśmy indiana line tesi 661 i jeszcze dwa zestawy, które wypadły lepiej i w sumie podobnie. Stanęło na tesi i je kupiłem. Panowie próbowali mi jeszcze wcisnąć „ciemniejsze” kable (ha, ha, ha!), no ale nie jestem audiofilem i wziąłem najtańsze miedziane 2 × 2,5 mm, które jeszcze mi zarobili z jednej strony wtykami, tzw. bananami.

Podłączyłem w domu loxije z tesi, no i bida. Gra nijak. Płasko, zero basu. Byłem zdegustowany. Już w samochodzie mam lepszy dźwięk! Co robić – kupować subwoofer czy sprzedawać to wszystko? No, bez przesady – sub mi niepotrzebny.

Przede wszystkim trzeba pozbyć się loxije, tylko jak? Kupiłem go kilka miesięcy wcześniej na Amazonie. Zauważyłem, że przy połączeniu optycznym z telewizorem dźwięk co kilka, kilkanaście sekund przerywa. Na wbudowanym DAC-u USB podobnie. Zareklamowałem loxije na czacie na Amazonie i udało mi się go zwrócić i odzyskać pieniądze. Polecam Amazon i jego obsługę posprzedażową!

Na tę samą przypadłość co loxije – przerywanie dźwięku na „optyku” – cierpi topping MX5 (ponoć jest to bliźniacza konstrukcja), dostępny i polecany w polskich salonach audio. (MX5 za 1500 zł z kolei gra ponoć tak samo jak wzmacniacz Hegla za 11 tys. zł. Tak czytałem na forum!).

Myślałem jeszcze, żeby wymienić loxije na zachwalany na forach, również przez sprzedawców z branży, całkiem mały i zgrabny taga harmony HTR-1000CD v. 2. Wzmacniacz ze zbędnym dla mnie CD, ale podobno nieźle gra! I jest USB na mp3! No i cena jeszcze atrakcyjna – 1500 zł. Odrzucały mnie tylko lampy, bo nie lubię udziwnień. Po co mi one? Jeszcze się przepalą i trzeba będzie wymieniać?

Aż tak bardzo mnie to nie bolało – a niech będą te lampy – ale ostatecznym argumentem przeciw okazał się bliźniaczy sprzęt sprzedawany pod marką Kruger & Matz – miniwieża KM 1598. K&M to rebrandowana „chińszczyzna” i w życiu bym czegoś takiego nie kupił. Zacząłem drążyć, co to za firma ta Taga, której ambasadorem jest Hieronim Wrona. Wcześniej myślałem, że to jakiś „niemiec”, a okazało się, że to polska spółka, która robi mniej więcej to samo co Kruger & Matz, ale jest zorientowana tylko na audio.

Na szczęście nawinął mi się kolega ze starym amplitunerem onkyo TX-SR605. Podłączyłem do niego kolumny, no i one odżyły! Jest bas! Nie wiem, czy mogłoby być jeszcze lepiej, ale wątpliwości nie ma żadnych – sprzęt gra fajnie! Decyzja prosta – muszę kupić normalny, markowy wzmacniacz albo amplituner. Wcześniej, po przeoraniu opinii w Sieci, myślałem, że da się kupić tanio dobrego „chińczyka”, ale okazuje się, że z tym ciężko. Może i się da, ale nie mam ochoty na testy, które nie wiadomo kiedy skończę. Poza tym jeśli mam wchodzić w przedziały cenowe powyżej 2000 zł – bo tam już niby będzie lepiej – to już wolę postawić na coś markowego.

Ostatecznie stanęło na marantzu NR1200 za 3300 zł, który jest w miarę kompaktowy (wolałbym coś małego jak loxije; odrzucają mnie te ogromne kloce), no i on gra, tak jak powinien – też jest bas, też się słucha z przyjemnością. No i tak – słychać rzeczy, których wcześniej nie słyszałem na moich całkiem niezłych monitorach (odpowiednikach swansów M200 MKII).

Marantz NR1200 to stara konstrukcja z 2020 roku z Bluetoothem 4.1. Sprawia wrażenie topornego w obsłudze, np. dodawanie plików mp3 do odsłuchu – albo wszystkie, albo po jednym. Na razie nie podłączyłem go do sieci komputerowej, więc nie mogłem sprawdzić wszystkich możliwości. Dźwięk odtwarzany przez Bluetooth – a na tym mi głównie zależało – wydaje się być OK.

Mam sporą kolekcję plików mp3 w różnej jakości (te z niższym bitrate’em powoli wymieniam na 320 kbps), ale podczas słuchania 128-kbps mp3 nie zauważyłem, by one grały jakoś gorzej. Nie słyszałem żadnego świszczenia, szeleszczenia, zniekształceń. Aha, panowie ze sklepu oprócz tego, że wciskali droższe kable, doradzali, by słuchać z plików FLAC! A propos – przewody musiałem wymienić na takie bez wtyczek. Kupiłem w sklepie elektrycznym po jakieś 1,5 zł za metr.

Chcesz mieć dobry sprzęt, nie idź na półśrodki. Nie słuchaj entuzjastów „chińszczyzny”, ani audiofilów. Jeśli nie stać cię na sprzęt z prawdziwego zdarzenia, kup monitory aktywne (zestaw z wbudowanym wzmacniaczem).

Wychodzi na to ludzie nie mają słuchu. Słuchają, ale nie zwracają uwagi na jakość dźwięku, mają ładne wyglądający albo „fajny” sprzęt i to im wystarcza. Przykładowa dyskusja o „chińczykach”:
https://www.audiostereo.pl/topic/158985-loxjie-a-30-czy-sabaj-a4-a-mo%C5%BCe-co%C5%9B-innego/

#amplituner #audio #chifi #hifi #kolumny #loxije #marantz #onkyo #smsl #stereo #taga #topping #wzmacniacz
jednorazowka - Przygoda z chi-fi

Tl; dr: chcesz mieć dobry sprzęt audio, to nie komb...

źródło: Bez tytułu

Pobierz
  • 5
Jeśli nie stać cię na sprzęt z prawdziwego zdarzenia, kup monitory aktywne (zestaw z wbudowanym wzmacniaczem).


@jednorazowka: Albo kup używany wzmacniacz / amplituner stereo. Nawet te z lat 90 za cenę paczki fajek będą brzmieć w zupełności wystarczające połączone z kolumnami w "ludzkim" budżecie (2-3k / para).
Chcesz mieć dobry sprzęt, nie idź na półśrodki. Nie słuchaj entuzjastów „chińszczyzny”, ani audiofilów. Jeśli nie stać cię na sprzęt z prawdziwego zdarzenia, kup monitory aktywne (zestaw z wbudowanym wzmacniaczem).


@jednorazowka: albo posłuchaj ludzi i kup coś używanego ewentualnie diy
A co do chinoli trafiają się dobre modele i #!$%@? jak w każdym sprzęcie
@jednorazowka: kupiłem ponad 10 lat temu 30 letnie paczki yamachy i do tego amplituner stereo denona produkcja też koło 1990, potem dokupiłem sobie na ali chińską koncówkę na tripathu, 2 scalaki od audio, chyba jeden stabilizator 5V i reszta pasywna, dołożyłem potencjometr, zasilacz i obudowę. Denon poszedł na allegro. Poszukiwanie lepszego brzmienia się skończyło, już za dużo baboli masteringu słychać. A muzycznego gustu nie zmienię.
Może problem był bardziej z doborem właściwego wzmacniacza a nie samym wzmacniaczem.
Sugerowana moc dla Tesi 661 to 30 – 160 W.
Loxije A30 ma 18W na kanał przy 8Ω (z pomiarów na audiosciencereview)
Onkyo TX-SR605 90W przy 8Ω
Marantz NR1200 75W przy 8Ω
@jednorazowka ja kupiłem tę tagę htr i do dzisiaj sobie pluję w brodę. 1. usterka po miesiącu, szumy w jednym kanale (padły lampy), druga po pół roku (to samo plus padł moduł od bluetooth). 1,5 roku podziałała i znów zaczęła szumieć, miesiąc po gwarancji...