Wpis z mikrobloga

Norweski system rekrutacji na studia jest fajna #ciekawostka. #norwegia jako jeden z jedynych krajow w Europie nie rekrutuje na podstawie odpowiednikow polskiej matury badz innych testow z przedmiotow ktore sa podstawa wiedzy na dany kierunek, tylko na podstawie sredniej ocen z prawie wszystkich ocen z liceum. Na przykladzie medycyny: by dostac sie na medycyne w Polsce trzeba napisac mature z biologi oraz chemii. W Norwegii na medycyne natomiast rekrutuje sie na podstawie nie tylko ocen z biologi oraz chemii(te dwa przedmioty rowniez trzeba zdac w Norwegii by moc byc rekrutowanym na studia medyczyne), ale na podstawie sredniej ocen z prawie wszystkich ocen z liceum, rowniez oceny z WF-u(!) System ten sprawia, ze norwedzy zuzywaja wiele lat na poprawianie ocen z przedmiotow takich jak WF (XD) by dostac sie na wymarzone studia. Nie ma znaczenia czy chcesz dostac sie na medycyne i masz 6 z biologii i chemii, poniewaz 3 z wiedzy o spoleczenstwie czy WF-u moze sprawic, ze twoja srednia ocen zostanie obnizona i nie dostaniesz sie na wymarzone studia. Przez to srednie ocen by dostac sie na niektore studia sa bardzo wysokie. Srednia ocen jest obliczana na takiej samej zasadzie jak w Polsce.

Okolo 50 000 norwegow rocznie poprawia swoje oceny z liceum by moc dostac sie na wymarzone studia. To duzo patrzac na to, ze w Norwegii mieszka tylko ponad 5 milionow osob. Ten system rekrutacji sprawia tez, ze w Norwegii jest wiele firm ktore udzielaja prywatne korepetycje i przygotowywuja norweskich studentow do poprawiania ocen z liceum. Takie firmy zarabiaja kupe pieniedzy, poniewaz norwedzy musza placic po kilkadziesiat tysiecy koron za prywatne korepetycje. Norweski rzad chce zmienic ten system, zabraniajac norwegom poprawiania ocen z liceum oraz wprowadzenie testow ktore beda podobne do polskiej matury. #studbaza
  • 34
@kaminami: jak wlasciwie wyglada takie poprawianie ocen? Przykladowo, komus wychodzi na koniec szkoly 4 z WFu - daje jakies podanie o komisa i "pisze za rok" czy jak? xDDD

W Norwegii na medycyne natomiast rekrutuje sie na podstawie nie tylko ocen z biologi oraz chemii(te dwa przedmioty rowniez trzeba zdac w Norwegii by moc byc rekrutowanym na studia medyczyne), ale na podstawie sredniej ocen z prawie wszystkich ocen z liceum, rowniez
@kaminami:

Główna zaleta: im więcej ocen się liczy, tym trudniej sztucznie podbić wskaźnik. Mądrzy ludzie mają przewagę, bo łatwiej im mieć wyższą średnią od głupszych. Ocenę z jednego przedmiotu bądź wynik z jednego testu (matura) łatwiej zwiększyć niż średnią ocen z całej gamy przedmiotów.

Główna wada: brak standaryzowanych testów promuje kobiety, które zwykle mają wyższe oceny a z jakiegoś powodu radzą sobie gorzej (niż sugerowałyby to ich oceny) na standaryzowanych testach
@DryfWiatrowZachodnich: Nie, przypuscmy wychodzi ci 4 z WF-u, wiec zdajesz przedmiot. Po skonczeniu liceum wysylasz podanie do specjalnej instytucji ktora zajmuje sie przeprowadzaniem poprawiania ocen z liceum i skladasz tam, ze chcesz poprawic ocene z WF-u. Kolega mojej rozowej chcial dostac sie na jakis tam kierunek i musial poprawic ocene z WF-u zeby sie tam dostac. Poprawianie oceny z WF-u wygladalo tak, ze mial czesc praktyczna o wiedzy na temat sportu
@tyrytyty: Wg mnie glowna wada jest to, ze mozesz byc geniuszem z matematyki i nie dostac sie na jakis matematyczny kierunek przez to, ze masz niska ocene z jezyka norweskiego badz wiedzy o spoleczenstwie. Ale czy 5 czy 6 z wiedzy o spoleczenstwie jest potrzebna geniuszowi matematyki?

To, ze system faworyzuje kobiety jest rowniez waznym elementem krytyki systemu rekrutacji na studia w Norwegii. Kobiety dostaja lepsze oceny w liceum przez co
mozesz byc geniuszem z matematyki i nie dostac sie na jakis matematyczny kierunek przez to, ze masz niska ocene z jezyka norweskiego badz wiedzy o spoleczenstwie


@kaminami: inteligencja tak nie działa, jeśli jesteś geniuszem z matematyki to poradzisz sobie z resztą przedmiotów na co najmniej przyzwoitym poziomie, jeśli tylko tego chcesz. "Wszystkie testy to testy IQ" jak powiedział klasyk.
Nie, przypuscmy wychodzi ci 4 z WF-u, wiec zdajesz przedmiot. Po skonczeniu liceum wysylasz podanie do specjalnej instytucji ktora zajmuje sie przeprowadzaniem poprawiania ocen z liceum i skladasz tam, ze chcesz poprawic ocene z WF-u. Kolega mojej rozowej chcial dostac sie na jakis tam kierunek i musial poprawic ocene z WF-u zeby sie tam dostac. Poprawianie oceny z WF-u wygladalo tak, ze mial czesc praktyczna o wiedzy na temat sportu i aktywnosci
inteligencja tak nie działa, jeśli jesteś geniuszem z matematyki to poradzisz sobie z resztą przedmiotów na co najmniej przyzwoitym poziomie, jeśli tylko tego chcesz. "Wszystkie testy to testy IQ" jak powiedział klasyk.


@tyrytyty: niby tak, ale nie do konca, po prostu takie zapchajdziurskie przedmioty zajmuja czas i "moc umyslu" na zajmowanie sie nimi, a z tak dziwnym systemem tylko przyzwoity wynik nic Ci nie da, musisz miec co najmniej bardzo dobry
jesli za to trzeba placic to wyglada to jak idealny system na wyciaganie kasy z ludzi


@DryfWiatrowZachodnich: Niezupelnie. Bo szkoły nie biorą udziału w tych egzaminach i nic z tego nie mają. Nie ma też czegoś takiego jak nauczyciel dający korepetycje swoim uczniom. Te prywatne egzaminy też nie są jakieś drogie.
@JayCube: Ale za to kase wyciagaja firmy ktore prowadza prywatne korepetycje i przygotowywanie do poprawiania przedmiotow. Egzaminy same w sobie nie sa drogie, ale wiekszosc osob decyduje sie na korepetycje np w Sonans ktory jest milionowym sukcesem. Dlatego koszt to czesto kilkadziesiat tysiecy koron.
@tyrytyty: Ale będziesz miał przypuśćmy 6 z matematyki i fizyki, ale za to będziesz miał 3 z norweskiego co jest mimo wszystko przyzwoita ocena i co? Nie dostaniesz sie na wybrany kierunek przez ocenę z norweskiego.
@kaminami No i to jest bardzo zły tryb rekrutacji na studia. W szkołach multum nauczycieli daje oceny według tego jak bardzo lubi lub nie lubi ucznia a nie jakie robi postępy w nauce. Matura jest jedynym miarodajnym kryterium oceny - jest oceniana "na ślepo", każdy dostaje takie same pytania.

Poza tym wytłumacz mi po co przyszłemu lekarzowi czy matematykowi szczegółowa znajomość składników bigosu z Pana Tadeusza. Idiotyzm kompletny.
@MajorToJestKajor: @kaminami ja bym jeszcze dodal ze to system co potencjalnie bardzo promuje... no nie powiem ze korupcje, bo w Norwegii korupcji przeciez nie ma, po prostu wszyscy sie znaja ( ͡° ͜ʖ ͡°) ( ͡° ͜ʖ ͡°) ( ͡° ͜ʖ ͡°) Mam na mysli ze dziecko rodzicow co znaja nauczycieli ma potencjalnie duzo prostsze zycie

I tak, jasne,