Wpis z mikrobloga

Gdy byłem dzieckiem, to jak rodzice gdzieś mnie zabierali, czy to do rodziny, czy do jakichś znajomych, to płakałem. Pamiętam jak się wzbraniałem i stawiałem opór przed wujkiem, gdy ten chciał wziąć mnie na ręce. Od dziecka byłem bardziej strachliwy niż powinienem.
Jak trafiłem do szpitala w wieku 4 lat, to nie pozwalałem się dotknąć, walcząc przy tym całym sobą. Z wiekiem to się trochę poprawiło, ale z dzisiejszej perspektywy dostrzegam, że byłem szczególnie narażony na bycie niedostosowaną społecznie, lękającą się przed życiem jednostką.
Te predyspozycje były ziarnem, które było podlewane i pielęgnowane przez rodziców i środowisko, życie stworzyło idealne warunki do tego, aby dać się rozwinąć tym cechom.
#przegryw #depresja #psychologia #fobiaspoleczna
  • 2