Aktywne Wpisy
lukija +17
robię mielone
Mirki... potrzebuje wsparcia.
Ale od początku:
Akt I
Wziąłem ślub z kobietą, którą kochałem. Dwa włoskie charaktery, częste kłótnie ale jakoś zawsze to było. Zawsze się pogodziliśmy, chociaż ona lubiła rozdrapywać rany i wyciągać brudy sprzed lat.
Dzień po WSPANIAŁYM weselu mieliśmy w domku wynajętym takie przyjęcie dla najbliższej rodziny. No i tam... w sumie siedziałem z rodziną, piłem piwo, było bardzo miło. Niestety, żonie coś nie pasowało i była taka do mnie trochę oschła, ale olałem bo zawsze o coś chodzi jej (w sensie o pierdołę).
Ale od początku:
Akt I
Wziąłem ślub z kobietą, którą kochałem. Dwa włoskie charaktery, częste kłótnie ale jakoś zawsze to było. Zawsze się pogodziliśmy, chociaż ona lubiła rozdrapywać rany i wyciągać brudy sprzed lat.
Dzień po WSPANIAŁYM weselu mieliśmy w domku wynajętym takie przyjęcie dla najbliższej rodziny. No i tam... w sumie siedziałem z rodziną, piłem piwo, było bardzo miło. Niestety, żonie coś nie pasowało i była taka do mnie trochę oschła, ale olałem bo zawsze o coś chodzi jej (w sensie o pierdołę).
Kilka dni temu pisałem, że w mojej okolicy jest kot, który potrzebuje pomocy weterynarza. Ten post jest tutaj :
https://wykop.pl/wpis/70627995/wpis
Po kilku godzinach od posta zgłosił się do mnie człowiek o wielkim sercu - @groman43 , bez jakiś pytań, zaufał mi i poprosił o dane do przelewu, pokrył cały koszt o który prosiłem w poście - 150€
Jest jeszcze jeden zainteresowany, który dopytywał o sprawę i nie jest ufny ale go nie winie :p mowa tu o @MacAron
Po wtorkowej próbie łapanki na Rękawiczkę, środę sobie odpuściliśmy by go nie zrazić do siebie, czwartek też nie był owocny na złapanie go bo się po prostu kociak nie pojawił.
Nadszedł piątek, kupiliśmy jedzenie na gromadki przed sklepem, pojawił się Pan Rękawiczka, zanieśliśmy go do weterynarza. Weterynarz na wstępie powiedział, że na pierwszy rzut oka kot ma infekcje mordki przez co się nie myje, nie ma prawdopodobnie smaku i śliny, a takze widzi że jest bardzo słaby. Żebyśmy przyszli jutro.
Sobota :
Poszliśmy do weterynarza tak jak byliśmy umówieni.
Weterynarz potwierdził to co mówił wcześniej, ciężko mu było dać dzikiemu kotu leki ale się udało, dostał zastrzyki, Kotek okazał się kotem ( on) ma około 3 lat, dobrze się stało że trafił do veta bo był słaby.
Rękawiczka (kot) dostał antyseptyczne leki na infekcje, dropa na pchły i kleszcze, tabletkę na odrobaczenie, oraz jakieś leki po kastracji no i sama kastrację.
Niestety nie mamy miejsca dla niego w domu, więc kot wrócił do swojej dziczy, po wypuszczeniu go nie uciekł w krzaki a zaczął jeść, pić a po posiłku zaczął się myć.
Środki, które dostałem od sponsora kotka @groman43 poszły na leczenie kota, u weterynarza zapłaciłem 120€ resztę przeznaczam na dokarmianie kociej społeczności w Okolicy.
Na mieście są również dwa bezpańskie psy, które są i chcą być miejskie ale też potrzebują jedzenia, miłości i na pewno mycia czy przycięcia pozorów. Zdjęcia pieskow będą w komentarzu.
Jak by ktoś czuł że chce pomóc i miał możliwości by wspierać to co robię zapraszam na priv.
Ode mnie :
Dziekuje z całego serca, to co zrobiłeś Groman43 całkowicie rozwaliło mi mózg, twoja dobroć i to jakim zaufaniem mnie obdarzyłeś. Dziękuję w imieniu swoim, brata, oraz Rękawiczki.
Dziękuję też za zainteresowanie MacAron, problemy techniczne sprawiły że nie udało się, ale no jesteśmy w kontakcie, dziękuję też za zaangażowanie
Dziekuje Panowie
Poniżej załączam zdjęcia.
ps. drugi raz wrzucam ten post bo dopatrzyłem się kilku błędów :p
#kot #kotki #dzikiekoty #pokazkota #pomagamy #pomagajzwykopem #zwierzeta #zwierzaczki #grecja #kreta #oswiadczenie #kotysazajebiste
#pokazpsa
@groman43: ty łobuzie! cho no tu, bo chcę cię wyściskać.
kocham cię, chłopie.
panu orama również się kłaniam nisko.