Wpis z mikrobloga

zrobiłem sobie wreszcie prawdziwy rosół - bez dodatku żadnych kostek. mięso i warzywa podpieklem w piekarniku. wyszło 4 l rosołu. dałem 4 kacze korpusy, 2 szyję indycze, i 4 ćwiartki z kurczaka. generalnie jestem zadowolony, ale następnym razem zrezygnuje z kaczki bo nie dość że tłusty wyszedł (nie jest to duża wada) to dodatkowo ma inny smak niż to co pamiętam z domu. no i i mniej mięsa bo do 7 litrowego gara ledwo weszło i musiałem połamać korpusy by założyć pokrywkę. #gotujzwykopem
  • 18
  • Odpowiedz
@ChwilowaPomaranczka: @pilot1123 podpiekanie warzyw zmienia trochę ich smak i konsystencję w zupie. Jak wygotujesz takie podpieczone warzywa w wywarze to jest trochę smaczniejszy, przynajmniej moim zdaniem
To jak z cebulą - jak jej nie odpalisz to też rosół wyjdzie, ale z tym węgielkiem smak jednak inny
  • Odpowiedz
@ChwilowaPomaranczka: ok, widzę że pieczenie to taki knif na mniej tłusty rosół. Ja tam robię taki prosty i po prostu wrzucam surowe (skrzydło, szyję, jakiś szponder czy co się trafi - ponoć lepiej żeby były ze 2-3 rodzaje - wołowe, kura, kaczka, indyk). Trochę warzyw (cebula, pietruszka, marchew, seler, por), sól i tyle. Jeśli chcesz mieć po prostu rosół. Oczywiście potem można modyfikować i dogrywać detale (np. pieczenie), ale podstawa jest
  • Odpowiedz
Jak wygotujesz takie podpieczone warzywa w wywarze to jest trochę smaczniejszy, przynajmniej moim zdaniem


@moll: pewnie dodatkowe smaki z reakcji maillarda, ma to sens. Następnym razem spróbuję :D
  • Odpowiedz
@moll: ja właśnie lubię prostotę w kuchni (na jakieś bardziej wymyślne potrawy czas jest od święta, na co dzień wolę skuteczność, bo potem kończę na stołówce w robocie) i staram się unikać dodatkowych kroków w stylu podsmażania, podpiekania. Idealnie jednogarnkowo, chociaż zaczynam doceniać takie drobiazgi jak redukcja skrobi z makaronu na patelni.
  • Odpowiedz
@pilot1123: u mnie to zależy od ilości czasu. Ale jeśli dodatkowy krok nie wymaga nie wiadomo jakiej ekwilibrystyki to czasami eksperymentuję
  • Odpowiedz
ni (na jakieś bardziej wymyślne potrawy czas jest od święta, na co dzień wolę skuteczność, bo potem kończę na stołówce w robocie) i staram się unikać dodatkowych kroków w stylu podsmażania, podpiekania. Idealnie jednogarnkowo, chociaż zaczynam docen


@arinkao: wsadzilem korpus to zaczął sie przypalać xD 170 stopni było. To zmniejszyłem do 150
  • Odpowiedz