Wpis z mikrobloga

@qusqui21: Jakoś bruk tyle układają i robota idzie - nie mówię, że to super komfortowe, wydajność leci na łeb na szyję z każdą godziną powyżej ósmej, niemniej jakbyś komuś kazał np. programować 12h "bo terminy gonią" to szybko po prostu przestałby pisać ew nie pisał nic, co ma sens.
  • Odpowiedz
  • 24
@wqeqwfsafasdfasd praca umysłowa pracy umysłowej nie równa. Można programować mikrokontrolery, konstruować łaziki marsjańskie, rakiety itd. a można klepać kolejną gównoapke dla klienta albo przekładać papierki i popijać kawę.
  • Odpowiedz
Każda ogarnięta osoba wie, że praca w biurze (lub jakakolwiek nie fizyczna) powyżej 6h/dzień to strata czasu, bo nikt nie jest w stanie dłużej działać w pełnym skupieniu.


@wqeqwfsafasdfasd: przecież nikt (mam taką nadzieję) nie pracuje umysłowo "w pełnym skupieniu" przez całą dniówkę, co chwile robi się jakieś przerwy na kawę, pogaduchy z innymi itd. właśnie po to żeby odświeżyć umysł i dać sobie lekki reset myśli
  • Odpowiedz
Każda ogarnięta osoba wie, że praca w biurze (lub jakakolwiek nie fizyczna) powyżej 6h/dzień to strata czasu, bo nikt nie jest w stanie dłużej działać w pełnym skupieniu.


@wqeqwfsafasdfasd: to zależy, jest za dużo czynników, żeby tak łatwo wydawać taki osąd. John Carmack w swoim wywiadzie fajnie opisywał ten temat
  • Odpowiedz
Każda ogarnięta osoba wie, że praca w biurze (lub jakakolwiek nie fizyczna) powyżej 6h/dzień to strata czasu, bo nikt nie jest w stanie dłużej działać w pełnym skupieniu.


@wqeqwfsafasdfasd: ja po 4 godzinach w biurze czuję się wyczerpany.
Po 4 godzinach #!$%@? po górach czuję się ożywiony.
  • Odpowiedz