Wpis z mikrobloga

Girkin, ultrapatrioci narzekają bez ustanku na brak większej mobilizacji zasobów. Prostą odpowiedzią na tę zagwozdkę dlaczego władza po prostu nie zrobi co jest konieczne, jest zwyczajny brak zrozumienia przez nich ekonomicznych ograniczeń Federacji Rosyjskiej. Nie wiedzą tego, co widzi prezes Banku Rosji czy ministerstwo finansów.

Dzisiaj jest już jasnym, że Rosji nie stać na totalną wojnę, i widzieliśmy to podczas częściowej mobilizacji, w zakresie improwizacji jaka musiała mieć miejsca, by udało się zrealizować ten niezbyt ambitny cel.

Boty moskiewskie(dobrodusznie chyba, przecież to wcale nie jest tak, że zależy im na jak największej korzyści Rosji) ostrzegają nas, że Putin może prowadzić wysiłek wojenny przez wiele lat, a Ukraina zaraz się zapadnie.

To chyba najlepiej podsumowuje, że bez interwencji chińskiego sojusznika, długa wojna jest nie do utrzymania dla reżimu putinowskiego.
#ukraina #rosja #wojna
  • 33
@IdillaMZ:

Widzę błąd w Twoim rozumowaniu. Skoro prezes banku w Rosji wiedział, że nie stać ich na wojnę... to po #!$%@? zaczynali tę wojnę? Girkin nie ma prawa i obowiązku znać się na ekonomii – błagam.

Natomiast Girkin ma prawo i chyba też obowiązek wiedzieć jak wygrać wojnę.

To tak, jakbyś krytykował weterynarza za to, że kazał Ci kupić odpowiednie żarcie dla psa, którego wziąłeś sobie jakiś czas temu ze schroniska.
Girkin, ultrapatrioci narzekają bez ustanku na brak większej mobilizacji zasobów. Prostą odpowiedzią na tę zagwozdkę dlaczego władza po prostu nie zrobi co jest konieczne, jest zwyczajny brak zrozumienia przez nich ekonomicznych ograniczeń Federacji Rosyjskiej. Nie wiedzą tego, co widzi prezes Banku Rosji czy ministerstwo finansów.


@IdillaMZ: oni myślą kategoriami drugiej wojny światowej. I być może nawet mają racje że gdyby cały naród przestawić na produkcję wojenną to daliby rade wystawić te
@niemampsa:

Hmmmm... nie.

Skoro teraz nie prowadzą tej wojny tak, jakby Girkin chciał – tzn. że doskonale zdają sobie sprawę ze swoich ograniczeń (w tym finansowych). W takim razie prowadzenie wojny nie ma sensu – bo jej nie wygrasz. Ten „pies” zdechnie. Zakończ wojnę – oddaj psa. Albo kup mu niezbędne rzeczy.

Właśnie o tym są wszystkie wystąpienia Girkina. To, co obecnie Rosja robi – jego zdaniem – nie ma najmniejszego
Skoro prezes banku w Rosji wiedział, że nie stać ich na wojnę... to po #!$%@? zaczynali tę wojnę?


@Thorrand: Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że a) Rosjanie nie takiej wojny się spodziewali i nie na taką szykowali b) znaczna część elity władzy (łącznie z tę na odcinku ekonomicznym) nie została poinformowana, że wojna wybuchnie
@JPRW:

Oczywiście, że nie zakładali oni takiej wojny. Sądzili, że wjadą jak do siebie i wezmą sobie Kijów jak na talerzyku. Natomiast plan ten nie wypalił – o czym mówili np. nasi generałowie. Pamiętasz? Wojna zostanie rozstrzygnięta w marcu. I została wtedy rozstrzygnięta :)

Rosjanie mogą przecież w każdej sekundzie skończyć. Wystarczy się wycofać, to wszystko :)
@Thorrand: Celne uwagi, ale nie bierzesz pod uwagę jeszcze czynników politycznych, decyzji politycznych, które nie są podejmowane w środowisku w pełni racjonalnym. To co wydawało się wtedy możliwe politycznie, dzisiaj możemy ocenić np. jako brak szczęścia. Tego tez ultrapatrioci nie rozumieją.
Operacja mogła zakończyć się szybkim sukcesem, i Putin po prostu podjął ryzyko.
@Thorrand: to jest dyktatura. Dyktatorzy prawie zawsze albo umierają naturalnie, albo są obalani w niekontrolowanych okolicznościach. Wycofanie się oznacza rozpoczęcie tego procesu i walki o władzę.

W skrócie: władza trzyma wierchuszkę przy życiu w przenośni i dosłownie. Pewnie kalkulują, że są w stanie zjednoczyć ludzi wokół siebie, jeżeli dalej będą straszyć ludzi starą śpiewką, że matuszkę rosję chcą zniszczyć.
@IdillaMZ:

Yup :)
Też czasem podejmuję ryzyko (np. kupując dziwne akcje) i ryzyko ograniczam stawiając stop-loss'a :D

Trudno. Nie udało się, i trzeba przyjąć konsekwencje. No chyba, że grasz dalej – wtedy potrzebujesz kapitał, uśredniać pozycję, uzupełniać depozyt...
Kurs dalej leci na pysk, chcesz grać dalej? No to Girkin dobrze Ci mówi co masz zrobić – sprzedaj dom, weź kredyt, graj va banque.

Stanie w rozkroku nie ma sensu, bo prowadzi
@Thorrand: W istotnym stopniu, tak naprawdę polityków dzielimy na tych, którzy mieli szczęscie i na tych którym go zabrakło. Dzisiaj mogliśmy oceniać koncepcje zastosowania tak ograniczonych sił w przededniu operacji jako dotyk geniuszu, który zdecydował o błyskawicznym rozwiązaniu kwestii ukraińskiej.
Nie wypaliło, to nagle się okazuje, że wszystko było źle przygotowane. Radykalizmy ultapatriotycznych krzykaczy.
to jest dyktatura. Dyktatorzy prawie zawsze albo umierają naturalnie, albo są obalani w niekontrolowanych okolicznościach. Wycofanie się oznacza rozpoczęcie tego procesu i walki o władzę.


W skrócie: władza trzyma wierchuszkę przy życiu w przenośni i dosłownie. Pewnie kalkulują, że są w stanie zjednoczyć ludzi wokół siebie, jeżeli dalej będą straszyć ludzi starą śpiewką, że matuszkę rosję chcą zniszczyć.


@niemampsa:

To prawda. Tylko obecnie to, co Rosja robi na froncie – to
: W istotnym stopniu, tak naprawdę polityków dzielimy na tych, którzy mieli szczęscie i na tych którym go zabrakło. Dzisiaj mogliśmy oceniać koncepcje zastosowania tak ograniczonych sił w przededniu operacji jako dotyk geniuszu, który zdecydował o błyskawicznym rozwiązaniu kwestii ukraińskiej.

Nie wypaliło, to nagle się okazuje, że wszystko było źle przygotowane. Radykalizmy ultapatriotycznych krzykaczy.

Odpowiedz


@IdillaMZ:

Akurat nie widzę wszystkiego w barwach czarno-białych. Sam koncept przejęcia Ukrainy MOIM ZDANIEM nie był
@Thorrand: będą trwać i kłamać do kiedy się tylko da. Jednak duży procent społeczeństwa to popiera. Jak ludzie już odzyskają poczucie rzeczywistości, a odzyskają, to prawie każdy się wyprze tej swojej cegiełki :).

Ja tam już jaskółki widzę, np. ta prywatna "armia" Gazpromu... To chyba nie jest szykowana na gościnne występy, tylko jako pomysł miękkiego lądowania w scenariuszu, który z tyłu głowy mają.
@niemampsa:

Społeczeństwo popierało i popiera wojnę, to normalne...
Przecież wojny były od zawsze :) Gdyby społeczeństwa ich nie popierały, to wojen by nie było – to taka... chyba najprostsza logika.

Społeczeństwo musi zrozumieć, że przegrało. Musi dotrzeć do przeciętnego rosyjskiego matoła, że to już dalej nie ma sensu. Wbrew pozorom linia propagandy rosyjskiej wcale nie jest jakaś ultra-zakłamana.
Jeśli chodzi o pierdoły i rzeczy nieistotne – fakt – gadają bzdury... podobnie
@niemampsa:

Tak jeszcze dodam:

I właśnie w tym kontekście uważam, że zakończenie wojny przez Rosjan stwierdzeniem, że... operacja się skończyła, bo (whatever) jest możliwym scenariuszem. Ot, tyle.

Przecież jakoś Rosjanie przeżyli te dotychczasowe porażki. Przeżyli #!$%@? mostu Krymskiego, przeżyli śmierć swoich bliskich na froncie, przeżyli upokorzenia na arenie międzynarodowej... przeżyli jedną falę mobilizacji... przeżyli wysadzenie rurek pod Bałtykiem :)

Dlaczego mieliby teraz nie przyjąć na klatę o wycofaniu się z Ukrainy?
Widzę błąd w Twoim rozumowaniu. Skoro prezes banku w Rosji wiedział, że nie stać ich na wojnę... to po #!$%@? zaczynali tę wojnę? Girkin nie ma prawa i obowiązku znać się na ekonomii – błagam.


@Thorrand: Nikt nie zakładał wojny na wyniszczenie, gdzie po roku rosja będzie poświęcać dzisiątki tysięcy ludzi by zdobyć miasto czy wsie.

Problem była (jak widać) realizacja, szacunki... i brak planu awaryjnego. Skoro nie wyszło – kończysz.
@IdillaMZ: bo są tacy głupio-mądrzy jak Korwin, a o ekonomii nie mają zielonego pojęcia. Można różne rzeczy mówić o rosyjskich specjalistach, ale w niektórych instytucjach- jak bank centralny, mają naprawdę inteligentne osoby, które robią tyle ile się da z tymi środkami, które mają. Po prostu rosyjska gospodarka to trup i pieniądze muszą się skończyć.
Widzę błąd w Twoim rozumowaniu. Skoro prezes banku w Rosji wiedział, że nie stać ich na wojnę... to po #!$%@? zaczynali tę wojnę? Girkin nie ma prawa i obowiązku znać się na ekonomii – błagam.


@Thorrand: A ja mam pytanie - po #!$%@? III Rzesza atakowała ZSRR, kiedy wiedzieli, że mają za słabe wojska, logistykę, gospodarkę, dostęp do zasobów, kiedy już walczą w Afryce i idzie im słabo, na morzu praktycznie