Wpis z mikrobloga

Siłownia kiedyś a dziś

2010-2012 w tych latach był mój pierwszy kontakt z klubami. Wtedy chodziłeś na siłownię, bo chciałeś mieć mięśnie. Jak coś źle robiłeś, to inni ćwiczący zwracali ci uwagę i pokazywali, jak robić dobrze i żeby ich pytać, jeśli czegoś nie wiesz. Jeśli kręciłeś się, nie wiedząc, co robić, to napakowani goście składali ci oferty. Zawsze odrzucałem, bo kończyła się przerwa wakacyjna i powrót na studia. Co najważniejsze, to ludzie przychodzili tam w konkretnym celu, nie mieli modnych ciuszków i fryzur, za to mieli dużą wiedzę o treningu siłowym. Wchodząc do danej sali lub do szatni musiałeś się obowiązkowo z każdym przywitać, taka niepisana zasada, ale miało to swój klimat, bo każdy czuł się częścią społeczności.

2016-2020 w tych modnych klubach fitness było jeszcze w miarę normalnie.

2023 odwiedziłem kilka pakerni w moim mieście i to jest jakiś dramat.

Jeden modny klub - samo pokemoniarstwo w koszulkach gamingowych i modnych fryzurkach, a jak się od nich odróżniasz (brak ekstrawaganckiej fryzury i markowych ciuszków), to dziwnie się patrzą

Drugi modny klub - szerszy przekrój ludzi, ale 90% to też pokemony, a reszta to koksy, co mają blisko tutaj, często też prowadzą treningi personalne

Mniejsza siłownia - kiedyś normalni ludzie, teraz same koksy

Obowiązkowo słuchawki dokanałowe true wireless i muzyka ze Spotify. Na 100 osób może kilka ćwiczy bez słuchawek. Uzależnienie czy moda, chęć obnoszenia się z gadżetami?

Każdy ma każdego gdzieś - może to i lepiej - ale np. w szatni jak mówisz cześć, to czasem nikt ci nie odpowie (jak po wyglądzie fajny gość, obwieszony gadżetami, to mu odpowiedzą). Każdy boi się do każdego odezwać np. żeby ćwiczyć na zmiany, a dawniej to było normalne.

Odnoszę wrażenie, że większość tam chodzi na pokaz, ażeby się dowartościować. U mnie w pracbazie dużo osób chodzi na siłkę, a gdy spytasz, po co, to żeby się poruszać. I wtedy mam dysonans poznawczy.

Dziś już nie chodzi o to, żeby budować mięśnie, żeby zwiększyć siłę i nie dać się oklepać na ulicy.

Oni uwierzyli w redpillowe brednie, że jak zrobią rzeźbę, to kobiety na nich polecą.

Czy Instagram i TikTok już kompletnie zryły banię?

#przegryw #pua #redpill #silownia
  • 7
@SendMeAnAngel
Ja jak odwiedzam rodziców w miasteczku, to tam jest taka lokalna siłownia, gdzie niektórzy po wejściu muszą obskoczyć każdego i przybić pionę.
Z jednej strony mnie to drażni. Z drugiej ma swój urok.
Ogólnie zauważyłem, że gdy ja byłem młody to siłownia była tylko dla entuzjastów. Teraz to czynność niemal powszechna jak mycie zębów. To dobrze.