Wpis z mikrobloga

Mirki czy macie jakieś doświadczenie odnośnie zakupu samochodów od handlarza, który sprowadzał je z #usa?

Znajomy uparł się na X1, znalazł w komisie, który ma bardzo dużo pozytywnych opinii, głównie za to że handlarz gra w otwarte karty, mówi co było uszkodzone, podaje VIN, pokazuje zdjęcia przed naprawą itp.

Egzemplarz, który on ogląda wyglądał jak w załączonym zdjęciu. Handlarz mówi że wszystkie części zostały wymienione na oryginalne, wysłał zdjęcia na email, i bez problemu proponuję pojechanie do wybranego przez kupującego salonu BMW albo okręgowej stacji kontroli pojazdów celem sprawdzenia wszystkich podzespołów, osi itp.

Co uważacie o czymś takim?

#motoryzacja
#bmw
#samochody
#handlarze
Vamyss - Mirki czy macie jakieś doświadczenie odnośnie zakupu samochodów od handlarza...

źródło: image

Pobierz
  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Vamyss: Jeśli był dobrze zrobiony to dlaczego nie? Teraz nawet podłużnice się wymienia w ramach normalnej naprawy które robią ASO według wytycznych producenta. To nie te czasy gdzie janusz w szopie z synem składają auto z dwóch innych i pchają do komisu.
Zabrać do jakiegoś serwisu który zajmuje się przeglądami przedzakupowymi żeby dokładnie obejrzeli i ocenili poziom napraw i można brać.
  • Odpowiedz
@Vamyss: Kupując taki samochód, ma się większą pewność, dlaczego jest sprzedawany, z powodu wypadku, a nie jakiejś gorszej często ukrywanej wady.
  • Odpowiedz
@Vamyss: Nie jest to jakis wyszukany model, nie lepiej poszukac czegos z salonu niebitego ? potem sprzedac takiego r-----a z usa to bedzie wyczyn
  • Odpowiedz
@Vamyss: zależy jak bardzo był walony. słyszałem historie o samochodach, które tez miały dobrze udokumentowaną drobną naprawę i były przywiezione z usa w miarę kompletnym stanie, a potem w PLN się okazywało, że zanim trafił na aukcję z kosmetycznym uszkodzeniem to miał poważną b---ę z drugiego końca, która była w USA po macoszemu zrobiona i miał przestawiony tylny wózek. Sprzedający przywiózł samochód z rozwalonym zderzakiem z przodu, który importer naprawił na szybko i od razu wystawił samochód do sprzedaży, a nie był świadomy (albo rżnął głupa) mocnego uderzenia w tylną ćwiartkę.

niech zacznie od raportu z carfaxa, żeby potwierdzić historię sprzedającego, a potem pojedzie oglądać z zawodowym oglądaczem, który wie jak wygląda tapicerka po wywalonych poduszkach, pogięte podłużnice, wie jak takie samochody powinny jeźdżić itd.

z tym ASO to też taki chłyt marketigowy, z którego raczej nie często się korzysta moim zdaniem, a z serwisami i stacjami w okolicy to się komis dobrze zna.
Terminy na serwis są zazwyczaj odległe. Zadzwoń i zapytaj na kiedy mógłbyś wjechać samochodem na kontrolę to zazwyczaj usłyszysz termin na za tydzień albo dwa, a wiadomo, że jak samochód dobry, to w międzyczasie ktoś go bez
  • Odpowiedz
kiedyś jak oglądałem czasem Jacka Balkana to mówił że najczęściej wymiana poduszek nie jest robiona zgodnie ze sztuką


@pilot1123: to znaczy? To najprostsze z całej naprawy powypadkowej XD
  • Odpowiedz
@GeDox: ale jak pirotechnike wymieniasz, to zgodnie ze sztuką trzeba kupić nowe, a tu zamienników niet. więc wychodzi drogo, bo musisz kupować w ASO. Zwłaszcza jak poduszka pasażera się odpaliła, to cała deska idzie do wymiany. mniej ze sztuką to wrzucenie używanych z odzysku, a niektórzy po prostu "regenerują" pasy, tak, że potem nie masz napinaczy, ale się kontrolka nie świeci, bo opornik wstawiony.
deska regenerowana to też ryzyko, nawet
  • Odpowiedz
@Vamyss: widziałem te auta z USA złożone zgodnie ze sztuką, a potem żaden zakład w mieście nie był w stanie zbieżności ustawić bo auto jak przejeżdżało przez kałuże to 4 ślady zostawiało. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
No widzisz, przydatna wiedza, dzięki. Nie wiem czemu pomyślałem o naszych Europejskich naczepach z pałąkiem jak to stany są przecież
  • Odpowiedz
  • 0
@Vamyss niech zatrudni bimmer check do oględzin i oni mu wszystko rzeczowo sprawdza, opiszą i udokumentują na zdjęciach
  • Odpowiedz