Cześć, 3 dni temu kupiłem samochód od osoby prywatnej. Wykonałem jazdę próbną, obejrzałem samochód i wszystko grało. Jednak już dziś zauważyłem że zaczęło "trząść" w czasie jazdy, potem zapaliła się kontrolka silnika, a pod maską wszystko jest nagrzane. Pisało w ogłoszeniu że auto jest całkowicie sprawne, a już nie mogłem go odpalić dzisiaj i tracił moc, po wyskoczeniu już kontrolki przez moment nie mogłem jechać szybciej niż 35km/h bo auto nie dawało rady i musiałem zjechać na pobocze i cudem dojechałem do domu.
W umowie był zapis że sprzedawca zapewnia że samochód jest sprawny, oraz że ja kupujący wykonałem jazdę i nie stwierdziłem żadnych wad.
Co teraz mogę zrobić? Nie chcę wydawać kilku tysięcy na naprawę... Pomożecie błagam.
@paxV8M: jeśli liczysz na to, że sprzedający odda ci kasę to raczej marna szansa. Nawet jeśli wiedział o usterce to nie udowodnisz mu tego. Może też być po prostu pech kupującego. Ja też taka niespodziankę miałem, na szczęście naprawa wyszła 600 zł.
@paxV8M: Ja pamiętam jak kupiłem samochód i oglądając go termostat był ok bo silnik się nagrzewał, był zimny jak przyjechałem odpaliliśmy i normalnie złapał temperaturę bo i jazdę próbną zrobiłem, potem zgaszony jeszcze gadka, oglądanie dalsze, potem umowa itd to ostygł i jak wracałem od sprzedającego do siebie to się zepsuł xd i przestał łapać temperaturę i trzeba było wymienić. A specjalnie
@paxV8M teoretycznie masz prawo do rękojmi tzw. wada ukryta nawet jeżeli w umowie są zapisy, że stan techniczny jest Ci znany, blablabla. W praktyce z tymi prywatnymi na drodze sądowej bywa różnie. On się nie zna na mechanice, u niego było wszystko dobrze itd. Realnie raczej czeka Cie włożenie kilku tys zł w naprawę. I tak to właśnie jest, wszyscy pieprzą, nie kupuj od handlarza itd. Prywatni więcej kłamią niż handlarze, bo
Cześć, 3 dni temu kupiłem samochód od osoby prywatnej. Wykonałem jazdę próbną, obejrzałem samochód i wszystko grało.
Jednak już dziś zauważyłem że zaczęło "trząść" w czasie jazdy, potem zapaliła się kontrolka silnika, a pod maską wszystko jest nagrzane. Pisało w ogłoszeniu że auto jest całkowicie sprawne, a już nie mogłem go odpalić dzisiaj i tracił moc, po wyskoczeniu już kontrolki przez moment nie mogłem jechać szybciej niż 35km/h bo auto nie dawało rady i musiałem zjechać na pobocze i cudem dojechałem do domu.
W umowie był zapis że sprzedawca zapewnia że samochód jest sprawny, oraz że ja kupujący wykonałem jazdę i nie stwierdziłem żadnych wad.
Co teraz mogę zrobić? Nie chcę wydawać kilku tysięcy na naprawę... Pomożecie błagam.
@WybuchowyCzajnik:
@paxV8M: Ja pamiętam jak kupiłem samochód i oglądając go termostat był ok bo silnik się nagrzewał, był zimny jak przyjechałem odpaliliśmy i normalnie złapał temperaturę bo i jazdę próbną zrobiłem, potem zgaszony jeszcze gadka, oglądanie dalsze, potem umowa itd to ostygł i jak wracałem od sprzedającego do siebie to się zepsuł xd i przestał łapać temperaturę i trzeba było wymienić.
A specjalnie
teoretycznie masz prawo do rękojmi tzw. wada ukryta nawet jeżeli w umowie są zapisy, że stan techniczny jest Ci znany, blablabla. W praktyce z tymi prywatnymi na drodze sądowej bywa różnie. On się nie zna na mechanice, u niego było wszystko dobrze itd. Realnie raczej czeka Cie włożenie kilku tys zł w naprawę.
I tak to właśnie jest, wszyscy pieprzą, nie kupuj od handlarza itd. Prywatni więcej kłamią niż handlarze, bo