Wpis z mikrobloga

@lbyczy: Mazowieckie poza Warszawą to wypizdów jakich mało. Jak się jedzie poza głównymi krajówkami to można się cofnąć w czasie albo przynajmniej Białoruś. Wieś gdzie się na noc asfalt zwija, a sołtys kijem księżyc strąca aby dzień nastał. Z daleka widać coś co można nazwać śmiało willą, a dookoła rudery sprzed 50 lat, obsrane przez krowy drogi i dziury wypełnione owym gównem lub piachem. Dookoła kompletnie nic. Nie ma chyba
  • Odpowiedz
  • 3
@ShpxLbh

@pcstud: co ? ile Ty jeździsz rocznie że pieprzysz takie głupoty? zła infrastruktura już dawno się skończyła, polacy są po prostu chamami, prostakami i znerwicowanymi ludźmi na drodze.

Nie tylko na drodze. Na drodze to jeszcze bym dołożył jeżdżenie jak wariat starym gównem, które przyszło przegląd zaocznie za flaszkę plus gówniane opony, męczone siódmy sezon albo co lepsze doklejony bieżnik.
A Polacy tak po prostu są w--------e, sfrustrowani,
  • Odpowiedz
to nie kwestia najgorszych kierowców ale beznadziejnej infrastruktury


@pcstud: to wina zacietrzewnienia polskiego społeczeństwa i że wszędzie się śpieszo, nawet w niedzielę do kościoła
  • Odpowiedz
@ShpxLbh: A jak z droga do Bialki Tatrzańskiej powiedz? To jest najgorsza infrastruktura drogowa odcinek Kraków - Ekspresówka. Niby ograniczenie do 90 kph, a po środku skrzyżowania i pasy + nikt tam nie jeździ wolniej niż 80 kph. W weekendy conajmniej jeden wypadek. Takich przejść dla pieszych w PL jest mnóstwo i jestem co roku pod wrażeniem jak mało z nich jest modernizowanych do ruchu kierowanego.
  • Odpowiedz
@pcstud: xD Infrastruktura nie jest już taka zła. Głównym problemem są bezmózgi w samochodach, jeżdżę szybko ale bezpiecznie i frustraci hamujący przed maską, albo nie zwalniający przed przejściami. 90% kierowców nie wie nawet, że przed zieloną strzałką (skręt warunkowy) należy się zatrzymać. Więc o czym my gadamy.
  • Odpowiedz