Wpis z mikrobloga

@Ksemidesdelos: to uproszczenie, ale to może mieć wpływ. Ciągłe małe strzały dopaminy poprzez newsy, memy, porno czy inne też mają wpływ. Do tego smartfon często 'prawie' zastępuje relacje z innymi ludźmi. Coś tam daje ta rozmowa online, ale to nie to samo co w realu. Do tego nawet jeśli sam się odetniesz to inni ciągle w telefonach i ilość interakcji między ludzkich spada. I te rzeczy się nawarstwiają.
Minister natomiast jak
@Ksemidesdelos: W dużej mierze to wina portali społecznościowych i cieszę się, że coraz częściej się o tym mówi i ludzie zaczynają zdawać sobie z tego sprawę. Jednak propaganda gigantów technologicznych dalej jest silna, tym bardziej, że uzależniają użytkowników od swoich produktów już od dziecka (youtube kids).
Mówienie młodemu człowiekowi, uzależnionemu od tiktoka, albo instagrama, że jest to dla niego złe, to jak powiedzenie alkoholikowi, że alkohol mu szkodzi. Dokładnie taka sama
@Ksemidesdelos

Ale ma trochę racji przecież...Ludzie się na mediach społecznościowych porównują a tam każdy pokazuje piękne nierealne życie w zasadzie..
Plus kult bogactwa podróży, szczęśliwie pary ciągle uśmiechnięte to idzie z góry od top influ...
A młodzi to oglądają potem taka 20 letnia feyzjerka czy mechanik lakiernik kurier etc swoje życie do nich porównuje i ma doła.. Depresję xd Plus społecznościówki odzierają trochę z indywidualności...
I np na fb młodzi mogą zobaczyć