Wpis z mikrobloga

Powiedzieć: "poznałem żonę na weselu kolegi/siłowni/kursie tańca/w autobusie" to jak powiedzieć „z pięciu metrów trafiłem w sam środek tarczy lotką, mając przy tym zamknięte oczy” - to, że tego dokonałeś nie oznacza, że:
-byłbyś w stanie to powtórzyć;
-innym się uda;

Wiadomo, że jak się siedzi samemu w piwnicy u mamusi i do nikogo nie pisze, nie zagaduje nigdzie się nie wychodzi to się nikogo nie pozna. Ale rady w stylu „poznałem żonę na wielkim weselu przyjaciela” to jedno wielkie normicie xD bo takie osoby zapominają, że nie każdy ma przyjaciół, nie każdy przyjaciel bierze ślub, nie każdy ślub jest wielki. Czasami są śluby na 10-20 osób i taki przegryw jak na niego idzie to jest jednym gościem bez pary.

Nie mówię, że nigdzie nie da się nikogo poznać ale dla PRZECIĘTNEGO faceta poznanie kobiety gdziekolwiek jest… trudne – szczególnie jeśli sama ma być na podobnym poziomie atrakcyjność-charakter-majątek co on. Oczywiście można próbować – można zapisać się do siłowni, na kurs tańca, malarstwo i chodzić na wszystkie urodziny/wesela jakie tylko się da tylko że to, czy się kogoś tam „pozna” to czynnik ekstremalnie losowy i jak chłop nie jest min. 9/10 to może i zapisać się na każdą możliwą czynność w powiecie, łącznie z klubem samotnych emerytek, a i tak nie poznać nikogo z kim by coś go połączyło.

Zapraszam do dyskusji ( ͡° ͜ʖ ͡°)

P.S. - życie to te mem. Przystojny facet będzie rozchwytywany gdziekolwiek się nie pojawi, średni będzie musiał pajacować a poniżej średniej już tylko dozgonna samotność...

#przegryw #bekaznormictwa #normictwo #zwiazki #tinder #blackpill #depresja #p0lka
wqeqwfsafasdfasd - Powiedzieć: "poznałem żonę na weselu kolegi/siłowni/kursie tańca/w...

źródło: jMczB4g.500.mem

Pobierz
  • 6
@wqeqwfsafasdfasd: tru. Prawie każdy znajomy normik-boomer, który ma żonę/długoletnią partnerkę, poznał ją w jakichś naturalnych okolicznościach typu szkoła/praca, oczywiście sto lat temu. Jestem przekonany, że gdyby jednego z drugim teraz zostawiła, to chłopy by mogły równie dobrze zakładać konto na wykopie i wbijać na tag. I nie, że jakieś spierdoksy, po prostu zwykli kolesie, którzy z natury rzeczy 10-20 lat temu nie mieli żadnego problemu z założeniem rodziny.
@BrockLanders @wqeqwfsafasdfasd: To normalne że ludzie poznają się w takich sytuacjach. I to też normalne że wychodząc z domu na pierwszą lepszą dyskotekę na 99% nic nie uda ci się wyrwać. Ale należy sobie stwarzać tyle okazji aby prawodpodobieństwo było wyższe. Bo jak wychodzisz z domu raz na rok to masz nikłą szansę na spotkanie kogoś, ale jeżeli wychodzisz do ludzi co drugi dzień to te prawdopodobieństwa się sumują.