Wpis z mikrobloga

@hacerking: był awans. Z grupy z przehypowaną Ukrainą i Norwegią, która po Euro 2000 wpadła w ogromny kryzys. Nie żebym bronił Piechniczka czy Wójcika, bo byli fatalni ale jednak mieli silniejszych rywali.

Fakt, dało się patrzeć z przyjemnością na grę naszej reprezentacji w tamtych eliminacjach ale same Mistrzostwa pokazały, że sukces Engela był wypadkiem przy pracy. Praktycznie cała jego późniejsza działalność w polskiej piłce tylko to potwierdza.
@jandiabeldrugi: @K_R_S @stiepanov
W sumie to trochę się zgodzę z @hacerking, engel motywować nie umiał tylko #!$%@?ł kocopoły typu panowie to, panowie tamto. Zresztą chyba ta słynna odprawa przed meczem z francja to chyba o nim była. Ale jednak eliminacje nie były złe (dobrze że był olisadebe). Troche też #!$%@? że franka odpalił i iwana. Ale wydaje mi się że główną winą za tamten turniej trzeba obarczyć piłkarzy - imo
@stiepanov: a w radiu mówił, że nowy trener jest spoko, że daje mu kredyt zaufania i że dobrze iż trafiło na tego Portugalczyka. Coś mi ten twój screen waniaje.