Aktywne Wpisy
Elev +7
ale sie bije z myslami
long short story:
miałem żonę i rodzinę, 13 lat, miałem też ekipę, cześć znałem od podstawówki (35+ here)
żona odeszła do innego - temat na inny wpis, ale poznała tę ekipę przez ze mnie
od rozwodu minęło jakieś 1,5 roku
kiedy się rozeszliśmy, to miałem #depresja mocno, ale tak #!$%@? mocno ( mam rozwód z jej wyłącznej winy)
i teraz doi sedna- ekipa składałada się z paru
long short story:
miałem żonę i rodzinę, 13 lat, miałem też ekipę, cześć znałem od podstawówki (35+ here)
żona odeszła do innego - temat na inny wpis, ale poznała tę ekipę przez ze mnie
od rozwodu minęło jakieś 1,5 roku
kiedy się rozeszliśmy, to miałem #depresja mocno, ale tak #!$%@? mocno ( mam rozwód z jej wyłącznej winy)
i teraz doi sedna- ekipa składałada się z paru
lukija +1
ech, dziennie piję 4 monstery za około 20 zł a 1 kg yerby pajaritas jest za 22 zł na allegro, kiedyś byłam yerbownikiem, ale jakoś tak to przepadło i chyba wznowie swoją działalność na tym polu, przestawię się z uzależnienia od monsterow i wybrałam sobie jakieś takie mocniejsze yerby, żeby mi to kopa dało, a no i schudnę bo te 4 monstery to 1k kcal w ciągu dnia
PRAWIE udało mi się wybrać przed 5 rano. Najpierw kot mnie próbował zbudzić i zmusić do wypuszczenia, ale olałem futrzasty terroryzm (zrzucone okulary, telefon, łażenie po twarzy) bo była 3:40 ¯_(ツ)_/¯
Potem już jakoś się pozbierałem 20 minut po 4, ale chwilę mi zeszło by dojść do siebie, potem jeszcze musiałem ogarnąć pierdoły typu znieść pranie do pralni, poskładać odkurzacz który zostawiłem porozkładany na części pierwsze w salonie, wyrzucić śmieci - no i wyruszyłem jakieś parę minut po 5.
Biegło się fajnie, lekki mżawkokapuśniaczek nawet był fajny a mi się biegło na tyle dobrze że coś tam lekko przyspieszyłem. Było wręcz super gdzieś tak do drugiego kilometra, gdy po raz kolejny w mojej biegowej karierze wybiedroliłem się na cholernym krzywym chodniku na moim osiedlu - jeden z tych, co nie są remontowane od wielu lat bo przecież za kilka lat będzie obwodnica i wtedy się zrobi (╯°□°)╯︵ ┻━┻ Efekty w załączniku.
No ale nic, przecież po 2 km nie będę zawracał - tym bardziej, że piekarnie jeszcze pozamykane. Poleciałem dalej, co jakiś czas zatrzymując się i przecierając ranę śniegiem jak znalazłem jakiś w miarę czysty. Dopisane do listy - odświeżyć szczepienie na tężec xD
Udało się zbić tempo poniżej 5:00 - pewnie byłoby lepiej bez tej wpadki, ale kierunek dobry. Nic to, urlop blisko (。◕‿‿◕。)
Miłego wtorku!
#sztafeta #enronczlapie #biegajzwykopem #bieganie #ruszkrakow
Zdrowiej szybko!
bardzo ładnie
tak trzymać