Wpis z mikrobloga

Dopiero teraz zrozumiałem że #alkoholizm to choroba emocji, nie byłbym w stanie być z kobietą, nie mówię że nie miałem dziewczyn, ale tak na poważny związek to bym jej tylko życie zmarnował, bo każdą kłótnię czy coś zapijałbym.
Przykład z 7:00 dzisiaj zepsuła mi się głupia lampka i przestała świecić i już byłem taki #!$%@?, że miałem myśli żeby zapić, ogólnie ostatnio przeżywam gorszy okres.
Wiadomo siłownia czy medytacja mi pomagają na to, ale dopiero teraz zauważyłem, że ja po prostu regulowałem emocje, alkoholem czy narkotykami, chociaż to niczym się nie różni.
Pozdro musiałem się wyżalić.
#alkohol #narkotykizawszespoko #narkotykiniezawszespoko
  • 32
@Kaloryfe: No właśnie.Ja ostatnio szukam pocieszenia w jedzeniu, ale to #!$%@? bo i tak regularnie ćwiczę.
Właśnie mnie nigdy szlugi nie kręciły, dlatego fascynuje mnie jak ludzie #!$%@?ą się w poszczególne narkotyki.
@R4zziell: No mam, ale wiesz ja nie potrzebuje pomocy się tak zamknąć czy coś.Tylko po prostu miną 4 miesiące na trzeźwo i zachleje, chociaż teraz robię wszystko żeby tak nie było.
@Multiwitamina-_: Że chce wyrzutu dopaminy i po prostu się nudze.I tak myślałem od 4 lat jakoś.Znaczy myślałem że to coś z emocjami, ale od dziecka sobie z nimi nie radzę, taka prawda niestety.
@Gzyro
Ja z natury też jestem nerwowy, tylko nie stosuje żadnych używek i to też jest problem (poniekąd). Ty uciekasz do alkoholu co i tak jest złe, a ja nie mam do czego uciec i musze stawiać czoła emocjom na co dzień, nie mam nic co by mi dało jakieś chwilowe zapomnienie i wiercę sobie dziurę w mózgu problemami. I tak źle i tak nie dobrze. Smak i zapach alkoholu mnie odrzuca,
@Gzyro: sam to wiele lat będziesz do wszystkiego dochodził o ile w ogóle co się uda. Wszyscy specjaliści wiedzą doskonale że alkoholizm to choroba emocji. Oprócz zamknięcia się na oddziale są inne opcje. Można chodzić na terapię w Ośrodku Leczenia Uzależnień ambulatoryjnie co sprowadza się do terapii z psychogiem i/ lub grupa raz na tydzień lub dwa tygodnie. Wszystko na NFZ więc serio aż szkoda nie spróbować. Ja chodziłam dwa lata
#!$%@? to jest, jak człowiek mając zaraz 24 lata sobie to uświadamia.


@Gzyro: #!$%@? to jest jak masz 54 i tną ci wątrobę i zmieniasz się z Chyry w Marka Kondrata i widzisz że przepiles życie. Uświadomienie sobie tego jak masz 24 to jest błogosławieństwo w przekleństwie. Bo masz niepowtarzalną szansę zrobić tak że całe to gówno będzie jak jakiś koszmarny sen którego nie rozumiesz ale który był dawno temu i
@Gzyro: generalnie wszystko, co powoduje nagły wyrzut dopaminy w mózgu ma potencjał uzależniający i może doprowadzić, że będziesz to traktował do odreagowywania