Wpis z mikrobloga

#rando #programowanie #python

Rozkminiam tak sobie ich "API" i doszedłem do ciekawej rzeczy. Mianowicie: aplikacja wyświetla taką "z-grubszą" mapkę, tzn kraj i punkcik gdzieś tam wstrzelony. Więc moją pierwszą myślą było to, że oni te lokalizacje po odebraniu jakoś "truncate-ują", żeby nie było tak, że napaleniec dostanie mordę godną wystalkowania, to nie będzie miał jak, bo zobaczy tylko miasto i tyle.

Otóż c---a.

API jest w miarę proste, auth mailem i hasłem, w odpowiedzi JSON z tokenem, którym się posługujemy. Grzebiąc za kolejnymi metodkami dotarłem do tej zwracającej odebrane przez zalogowanego usera obrazki. Dla każdego obrazka można dostać taki oto obiekcik: http://pastebin.com/8uuXLkS5 - publiczne URLe do zdjęć (to https tam to tylko chyba na pokaz) + współrzędne geograficzne - DOKŁADNE, oczywiście nadawcy i odbiorcy. Wklepałem swoje do google maps - poprawne co do kilku metrów.

Także userzy rando - budujecie komuś bazę mega-precyzyjnie geotagowanych zdjęć :)
  • 48
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

tcpdump ; ADB ; wireshark


@lechium06: Mam pytanko: jeśli jestem zielony w tym temacie (api, programowanie itp.), to ile czasu mogłoby mi zająć, powiedzmy takie podstawowe ogarnięcie tematu?

Zielony, nie oznacza że "tępy", tylko nigdy mi to nie było potrzebne. Może na początek właśnie taka zabawa z "wyłapywaniem" lokalizacji, skłoni mnie do następnych kroków w tym temacie.
  • Odpowiedz