Aktywne Wpisy
mrmt +734
GlenGlen12 +133
Nie ma lepszego wyjścia dla przegrywa bez dziewczyny (który nie ma 110IQ+ i nie pracuje w IT) niż praca jako kierowca C+E w systemie 2 tygodnie jazdy, 2 tygodnie w domu.
W takim systemie idzie zarobić w tej chwili 7-8 tysięcy PLN, a przez 2 tygodnie w każdym miesiącu można całe dnie siedzieć na kąkuterze, podróżować czy po prostu leżeć chu*em do góry.
Drugie 2tygodnie to praca w której masz bardzo mało
W takim systemie idzie zarobić w tej chwili 7-8 tysięcy PLN, a przez 2 tygodnie w każdym miesiącu można całe dnie siedzieć na kąkuterze, podróżować czy po prostu leżeć chu*em do góry.
Drugie 2tygodnie to praca w której masz bardzo mało
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Dzisiaj moja #rozowypasek miała wizytę u lekarza. Na NFZ oczywiście, bo skoro płacimy składki to chcemy z nich skorzystać. Oczywiście wizyta prywatna by uzupełnić to czego nie ma w NFZ a warto w ciąży zrobić umówiona na 18.01.
Moja już była u tej lekarki przed #ciaza i było jako-tako. Dzisiaj za to w przychodni był młyn. Nagle weszła do gabinetu. Szybkie badanie. Dobrze, że Beta HCG wynik zrobiła prywatnie. Badanie byle-jakie, bez USG. Lekarka pośpiesznie wypisała skierowania na badania i podziękowała za wizytę. Praktycznie brak wywiadu, brak możliwości zadawania pytań. Jeszcze informacja, że nie ma przejmować się odbiorem wyników - będą w karcie. Aha. Czyli nie ma dostępu do swoich akt albo będzie musiała się prosić? FAJNIE!
Generalnie różowa poczuła się jak mięso w maszynie. Wejść - nie odzywać się - wyjść. Ja byłem za prowadzeniem ciąży całkowicie prywatnie ale moja różowa ma zmysł finansowy i ona nie będzie płacić jak może mieć za darmo. Trochę jej przykro no ale ma dystans. Na prywatną wizytę idzie do "swojej" lekarki, więc wie, że będzie mogła zapytać, że będzie USG i takie tam.
Różowa jest zła bo nie dowiedziała się kompletnie nic o swoim stanie zdrowia o tym co ją czeka. Zero. Wie tyle samo co przed wizytą - jest w ciąży. Aha.
#oswaidczenie #sluzbazdrowia #boldupy #gorzkiezale
Ja prowadziłam ciążę na nfz i było bardzo ok, jedynie trzeba było się umawiać na dwie wizyty do przodu bo terminy były długie a tak to bez zarzutu.
@ChickenDriver: w punkcie pobrań pewnie dostanie kod do wyników w wersji online. Wersje wydrukowane są w danej placówce i zależnie od organizacji albo pacjent musi je odebrać z recepcji/wyznaczonego punktu i przynieść na kolejną wizytę kontrolną, albo trafiają bezpośrednio do lekarza prowadzącego.
@UlanaGraszka: taaa 21 wiek nie w moim miescie xD
@ggggunit: Nie no to najlepsza lekarka jesli chodzi o opinie w tym mieście. Chodzi o to by wziąć jak najwiecej z nfz i dopłacić tylko za to, czego nie na.
Praktycznie na każdej USG, badania, skierowania.
A z kolei ostatnio jak byłam w prywatnej przychodni już tak bez ciąży to też jakość wizyty pozostawiała dużo do życzenia.
Na nfz trzeba po prostu poszukać spoko lekarza.
Aczkolwiek muszą być wskazania.
Ja w obu cieszący dostawałam skierowania, starczyło że lekarz złapał na wydruku z USG nieco wyzsze tętno płodu (a starczyło lekko popukac w brzuchu żeby goście się wkurzali) i już było wskazanie.
No ale fakt, tak z marszu to nie ma.
Pozdrawiam ;)