Wpis z mikrobloga

72 + 1 = 73

Tytuł: Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli
Autor: Radek Rak
Gatunek: literatura piękna
Ocena: ★★★★★★★★
ISBN: 9788366178113
Wydawnictwo: Powergraph
Forma książki: e-book
Książka ta urzekła mnie swoją baśniowością, piękną mieszaniną realizmu i magii, historii i legend. W jednym z wywiadów z autorem mignęło mi zdanie, że nie zgadza się on z klasyfikowaniem tej powieści jako "realizm magiczny", jak czynią to niektórzy. Osobiście wydaje mi się, że fantastyka historyczna jest tu najbardziej adekwatną nazwą, jeśli już musimy podjąć się jakiejś kategoryzacji.

W "Baśni o wężowym sercu" występuje całkiem sporo postaci historycznych. Czytelnik może co nieco dowiedzieć się o realiach "chamskiego" życia w Galicji w połowie XIX wieku, a przede wszystkim ma okazję poczuć panujący tam klimat przekazywanych z ust do ust legend, wierzeń i baśni. Król węży, Mruk, czarty, rusałki. Dla bohaterów powieści istnienie takich postaci jak całkowitą normalnością.

Nie zapominajmy jednak, że w tytule pojawia się nazwisko Jakuba Szeli. Postaci kontrowersyjnej i ocenianej w skrajnie odmienny sposób, w zależności od punktu widzenia (chłopskiego lub szlacheckiego). Jak Szela przedstawiany jest w książce Radka Raka? Moim zdaniem naprawdę mistrzowsko, a magiczny zabieg zastosowany w drugiej części powieści sprawia, że obie perspektywy zostają odpowiednio uwzględnione.

W początkowych rozdziałach czytelnikowi trudno jest nie stanąć po stronie Kóby. Biedny, uciskany parobek. Poniewierany i bity przez niesprawiedliwego pana. Według legend nabył umiejętność tajemnych przemian, by pomagać chłopom i mścić się za doznawane krzywdy.

A potem niespodzianka! Autor tak poprowadził wydarzenia fabularne, że czytelnik zamiast skrajnie niesprawiedliwego i napawającego się brutalnością szlachcica, potrafi dostrzec w Wiktorynie Boguszu ofiarę.

W mojej ocenie powieść wyjątkowa, skłaniająca do wielorakich interpretacji i z pewnością warta przeczytania.

---

Było jednak za późno, bo serca raz ofiarowanego, nie można tak po prostu odebrać.

Bitwy są wygrane albo przegrane dla królów, panów i bogów. Taki cham jak ty może co najwyżej przeżyć albo zginąć.

Nie ma czarów, są kłamstwa. Zaklinać to kłamać. Odczarować - to pokazać prawdę.

Stary Mysz­ka tych bóli miał sześć. Jeden szar­pał, drugi kłuł, inny łupał, ko­lej­ny rwał, jesz­cze inny ćmił, a ostat­ni uwie­rał i był ze wszyst­kich chyba naj­gor­szy, bo choć nie­zbyt silny, to ani na mo­ment nie usta­wał i naj­moc­niej uprzy­krzał życie.

Za naj­waż­niej­sze rze­czy nie trze­ba pła­cić. Nie pła­cisz za to, że się uro­dzi­łeś, i za to, że umrzesz, też nie za­pła­cisz. Ko­cha­nie jest za darmo, a jeśli nie jest, to szko­da sobie takim ko­cha­niem za­wra­cać głowę. Im co wię­cej kosz­tu­je, tym mniej jest warte. A wę­żo­we serce warte jest bar­dzo wiele.


#bookmeter #ksiazki #czytajzwykopem #literaturapieknabookmeter #literaturapieknabookmeter
informatyk - 72 + 1 = 73

Tytuł: Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szel...

źródło: comment_16736052616RkJp3SY1xuWPGSbKsm8uq.jpg

Pobierz
  • 3
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@informatyk: dla mnie trochę za bardzo zaszalał tutaj fabularnie Rak, ale pisze świetnie. Bardziej podobała mi się jego wcześniejsza powieść "Puste niebo" (klimat podobny do Schulza + Lublin), to Ci polecam, skoro autor podpasował.
@problemat: czekam z niecierpliwością! :) Ja, wiedząc że książka porusza temat rabacji galicyjskiej, spodziewałem się czegoś cięższego i bardziej brutalnego, więc pozytywnie się zaskoczyłem. Zapewne więc moje pełne rezerwy nastawienie do tej pozycji miało wpływ na jej końcowy odbiór.