Wpis z mikrobloga

Dla uzasadniania egzorcyzmów przywołuje się nieistniejące lub sfałszowane badania naukowe. Np. ks. dr Eugeniusz Derdziuk (egzorcysta) podczas Kongresu Rodziny na UKSW w 2013 r. powoływał się w swoim publicznym wystąpieniu na nieistniejące badania amerykańskiej socjolog Mercedes Wilson. Zgodnie z tymi rzekomymi badaniami wśród małżonków po ślubie kościelnym, którzy wspólnie uczestniczą w niedzielnej Mszy św. i wspólnie się modlą, rozwody zdarzają się tylko w jednym na 1429 przypadków, czyli 0,07%. Podobne wyniki zostały wydrukowane na słynnych billboardach Fundacji Kornice.

Problem w tym, że takie badania nigdy nie powstały. Mimo to są często cytowane w prasie katolickiej przez ostatnie 20 lat. Czasami gazety katolickie odwołują się wzajemnie do siebie jako źródła w tej sprawie, ale nigdy nie podają daty oryginalnej publikacji. Na rzekome badanie chętnie powołują się też inni księża i świeccy, okołokościelni publicyści, jak np. dr Jacek Pulikowski. Nawet ks. Derdziuk w swoim wystąpieniu wspomina, że zapewne te badania cytowano już wcześniej podczas tamtego kongresu.

Jedyna publikacja, którą można uznać za początek tej karuzeli cytowań, dotyczyła ewentualnego związku między stosowaniem Naturalnego Planowania Rodziny a rozwodami. Mercedes Wilson przeprowadziła 505 ankiet, z których wynika, że pary stosujące NPR rozwodzą się 5% rzadziej. Ale sama autorka nie jest przekonana o związku przyczynowo-skutkowym obu tych zagadnień.

Robert Tekieli w programie „Warto rozmawiać” na TVP twierdził, że gdyby przystawić do osoby egzorcyzmowanej maszynę RTG, to byłoby widać materializujący się gwóźdź w jej gardle, zanim go wypluje. Dokładnie taki sam pogląd przedstawił ks. Radosław Rafał (egzorcysta) w telewizyjnym reportażu. Nigdy nie przeprowadzono takiego eksperymentu albo nie udało mi się znaleźć śladu na ten temat. Właśnie na tym polega trudność weryfikacji fałszywych twierdzeń. Podanie zmyślonej informacji bez źródła zajmuje kilka sekund. Udowodnienie, że coś nie istnieje, może zająć kilka dni albo w ogóle nie być możliwe.

#statystyka #naukowcywiary

Jeśli chcesz poznać kolejne ciekawostki z egzorcystycznego świata, zapraszam do obserwowania tagu #egzorcyzmypolskie

Będę tu publikował informacje, które udało mi się zgromadzić podczas prac nad filmem „Egzorcyzmy polskie”. Cały film będzie dostępny 14.01.2023 za darmo na kanale:
https://www.youtube.com/@egzorcyzmypolskie5074
Pobierz pkostowski - Dla uzasadniania egzorcyzmów przywołuje się nieistniejące lub sfałszowan...
źródło: comment_16732482892tuQHriuP8jdzayHlhoWa2.jpg
  • 207
@van-der-staas: Dokładnie to chciałem napisać ;)
Ogólnie, rozwód to nie jest raczej rzecz pozytywna, ale często lepszy rozwód niż bycie ze sobą na siłę i niszczenie życia obu małżonków (+powielanie #!$%@? wzorców przez dzieci)
ciekawi mnie, czy też w jakiś sposób byłeś wewnątrz tego środowiska czy po prostu temat Cię zaciekawił i zrobiłeś research


@0p0p0: Pół na pół. W filmie, który opublikuję w sobotę jest np. scena jak egzorcysta mówi, że zrobił barierę ochronną wokół auli, żeby żaden demon się nie przedostał. Siedziałem wtedy na sali i słuchałem tego na żywo. Mimo, że troszkę wydawało się to dziwne, czułem się bezpiecznie i byłem wdzięczny, że
@getresh: Rozwody bierze się dzisiaj z powodów o kilka rzędów błahszych niż mityczny pijak w żonobijce, bo ludzie nierzadko wychodzą z założenia, że jak coś nie idzie w małżeństwie, to trzeba się rozwieść, a nie spróbować to naprawić.

Ale oczywiście sama idea małżeństwa w rozumieniu katolickim jest w czasach postchrześcijańskich – a w takich żyjemy, również w Polsce – pewnym kuriozum. To znaczy katolickie argumenty za małżeństwem nie przystają do tej
dając tym samym pseudointelektualne podstawy do molestowania seksualnego chorych osób w piwnicach kościołów.


@pkostowski: z tym zdaniem trudno się zgodzić. Kto daje te podstawy? Kościół katolicki? O ile podają fake'i, nie jest to żadna podstawa do takich zachowań przez egzorcystów, tylko raczej karygodne zachowanie i usprawiedliwianie danego egzorcysty.

Co do wspomnianego padania, czytałem ciekawe badanie źródeł cytatu z bilboardu:
https://www.facebook.com/anna.krawczak.7/posts/pfbid037sFwFQxS97wmFkspaKCE1XKZzER3NPuSp9bpPBq1VJvfEJ926Kqm3GviXRwsJQZRl

Podsumujmy więc: wśród małżeństw wspólnie chodzących do kościoła i modlących się
Zgodnie z tymi rzekomymi badaniami wśród małżonków po ślubie kościelnym, którzy wspólnie uczestniczą w niedzielnej Mszy św. i wspólnie się modlą, rozwody zdarzają się tylko w jednym na 1429 przypadków, czyli 0,07%.


@pkostowski: to akurat jest możliwe. Dlaczego? Bo kościół nie uznaje cywilnych rozwodów. Według kościoła coś takiego jak rozwód w ogóle nie istnieje, zamiast tego jest "unieważnienie małżeństwa", które jest praktycznie niewykonalne i może odbyć się tylko w kilku przypadkach.