Wpis z mikrobloga

@matijagier Mam tak od parunastu lat co prawda silne bodźce wywołują u mnie radość ale tylko na krótko. Mi pomaga na to moja praca dzięki której nonstop zmieniam swoje otoczenie bo dużo podróżuje co prawda do tych samych miejsc ale jednak.
  • Odpowiedz
@matijagier: Siedzieć nie można ale i robić się nie da tak jak chcą tego Janusze. Kołchoz szybciutko wysyśnie z energii jeszcze gorzej jak neet. Nie można złapać równowagi żadnej w tym poyebanym świecie.
  • Odpowiedz
@Zachary92_: pykam sobie tera w Eldena i widzisz chłopcze, zaczynasz w majtkach z połamanym kijem, a potem stopniowo levelujesz. W życiu zaliczyłem dwa kołchozy, po studiach magazyn w Londynie, a w trakcie drugich studiów słuchawkę w call center. Niewątpliwie taka prostacka robota może być udręka dla kogoś u kogo nie ma wystarczającego połączenia między prawą, a lewą półkulą mózgową. Jeśli jednak masz odrobinę rozumu i określisz sobie cele w życiu to
  • Odpowiedz
@Tom8 Niepracuje w Polsce tylko w UK i tam wychodzi ponad £3k miesięcznie i weekendw domu. W Polsce na międzynarodówce wiem że zgarniesz ponad 10k zł miesięcznie ale na weekendy w domu nielicz.
  • Odpowiedz
@matijagier Na początku jest bo martwią cię terminy (niepotrzebnie), jazda po mieście - może stresować szczególnie gdy jest wąsko (to czy niezapomniałeś o jakimś przepisie) bo wiadomo mandat można dostać zawsze. Jak już wpadniesz w rytm to samo leci. Że spaniem nie będzie problemu w ciężarówce chyba że masz ponad 2m to faktycznie może być ciężko, a co do diety tu kłaniają się 2 opcje pierwsza to gotujesz w trasie na kilka
  • Odpowiedz