[macan]

Dlaczego bilety na #pociagi kupione w internecie są imienne i potrzebuję wtedy na przejazd dokumentu ze zdjęciem, a te kupione w automatach i w kasach stacjonarnych nie są imienne i nie potrzebuję z nimi dokumentu, by podróżować?

[diarrhoea]

@macan: Żeby na jednym bilecie nie jechało kilka osób

[aptitude]

Żeby na jednym bilecie nie jechało kilka osób

@diarrhoea: Dobre pytanie autora, bo przecież możesz właśnie odsprzedać komuś bilety kupione w automacie.

[aptitude]

@macan: Dobre pytanie! Czekam na odpowiedź jak Ty.

[diarrhoea]

@aptitude: Tak, ale tu nie chodzi o brak możliwości odsprzedaży, tylko o to, żeby kilka osób nie jechało tym samym pociągiem na jednym bilecie.

[Andczej]

@aptitude: Bilet z automatu lub z kasy jest na specjalnym druku i podrobienie tego nie ma sensu.
Bilet internetowy można wydrukować 20 razy i 20 osób mogłoby jechać na tym bilecie.
@macan:

[sylwke3100]

@aptitude: Bilet z automatu lub z kasy jest na specjalnym druku i podrobienie tego nie ma sensu.

@Andczej: Lecz nie daje to żadnej gwarancji że na jednym bilecie będzie jechała jedna i ta sama osoba. Szczególnie że konduktorów może być kilka albo pociąg zapełniony i trudniej będzie o zapamiętanie że bilet X jest od tej osoby.

[aptitude]

@macan: Zapytałem AI i zaszokowało mnie, przecież przekazywanie innym biletu jest nielegalne!

[Andczej]

@sylwke3100: Przy bilecie z kasy daje to praktycznie pewność bo podrobienie nie ma sensu. Przy bilecie internetowym po weryfikacji danych daje większą pewność, nie 100% ale dużą.

[sylwke3100]

Przy bilecie z kasy daje to praktycznie pewność bo podrobienie nie ma sensu

@Andczej: Nikt nic nie będzie podrabiał, masz ten sam blankiet który pokazuje 5 różnych osób, różnym konduktorom.

[Andczej]

@sylwke3100: Przekazywanie jest możliwe ale utrudnione, to już jest kwestia którą ciężko rozwiązać i praktycznie każdy system biletowy jest tym obciążony

[macan]

@diarrhoea: @Andczej:

Ok, wsiadam do pociągu na bilecie, konduktor odczytuje kod i idzie do kolejnej osoby. Ja w tym momencie idę do "toalety" i przekazuję bilet koledze siedzącemu na siedzeniu 3 rzędy dalej.

Myślałem, że mi go przetną, czy coś, ale nie. Tylko odczytali kod QR

[Andczej]

@macan: I jeśli to bilet zwykły to konduktor może przy toalecie poczekać i sprawdzić ci bilet ponownie, którego już nie masz

[diarrhoea]

@macan: Tak, ale jak drugi konduktor pójdzie od drugiej strony, to kolega nie będzie tego biletu mieć. Nie wiesz od której strony Cię konduktor zaskoczy ;)

Jak masz bilet z neta, to 20 osób wrzuca na telefon i siedzi spokojnie i czeka na kontrolę ;)

Oznaczanie sprawdzonych biletów nie ma sensu, poszedłbyś do warsu, w międzyczasie druga kontrola i cyk, mandat.

[Andczej]

@diarrhoea:

mandat

Opłata dodatkowa jak już

[diarrhoea]

@Andczej: True

[macan]

@diarrhoea: no racja, racja.

Choć tu jest pytanie co zawiera kod QR. Bo jeśli tylko rodzaj biletu, to wiesz... Nazwisko na wydruku w PDFie zmienić to żaden problem, nie?

Jeśli kod QR zawiera info o Twoim nazwisku, czyli każdy bilet jest inny, to wystarczyłoby jakieś zabezpieczenie w bazie danych podczas ładowania biletów (alarm gdy drugi raz kasujesz ten sam bilet)

[Andczej]

@macan: Nic ci ten alarm nie da, bilet możesz mieć skanowany podczas jazdy kilka razy

[diarrhoea]

@macan: Ok, masz nieimienny bilet z internetu, skanujesz go jako konduktor, dostajesz alarm, że bilet był już zeskanowany. Co robisz?

[macan]

@diarrhoea: mam informację kiedy ten bilet był kasowany przeze mnie. Jeśli to było dwie minuty temu, a jeszcze w tym miejscu nie chodziłem, to wiadomo, że ktoś wcześniej nie ma biletu.

Choć dobra, to zadziała tylko jak ktoś ma jeden bilet. Faktycznie wylegitymowanie się jest łatwiejsze

[diarrhoea]

@macan: No to wtedy ludzie zwyczajnie kupują jeden bilet i siadają daleko od siebie ;) I już alaram oszukany.

Nie ma co na siłę kombinować takich rozwiązań, bo to daje więcej problemów niż jest teraz.