Wpis z mikrobloga

Jak najlepiej nauczyć się tańczyć w publicznych miejscach? xD
Nie chodzi o walce tylko by umieć się gibać jak oskarki w klubach i na weselach.

Można niby oglądać filmiki na youtubie i starać się powtarzać w lustrze, ale nie jestem pewien, czy to skuteczna metoda, bo fajnie jakby ktoś ocenił i zwrócił uwagę na błędy i co poprawić. Nie wiem czy pójście do szkoły tańca w takim celu to nie przesada i czy tam mnie nauczą takiego normalnego tańczenia, a nie żadnej latino salsy czy breakdanca. Czy takie miejsca nie są dla tancerzy, a nie kolesia sprzed komputera co nic nie ogarnia i ostatni raz tańczył w przedszkolu

#pytanie #kiciochpyta #wychodzimyzprzegrywu #sylwester #przegryw #taniec #rozwojosobistyznormikami
  • 16
czy tam mnie nauczą takiego normalnego tańczenia


@Bananek2: w większych szkołach czasem zdarzają się pojedyncze kursy, trzeba śledzić, pytać.
Kiedyś nawet na kurs tańczenia jak z "I'm sexy and I know it" się załapałem.
Tańce ludowe też się zdarzają i wg mnie są 1000 razy lepsze niż to łacińskie gówno, bo pary ze sobą współpracują i poznajesz sporo ziomków.
@Datagirl: może być w parach o ile nadaje się do użytku imprezowego, głównie chodzi o to by nie podpierać ściany ani się nie kompromitować nieumiejętnym gibaniem jak małpa. Nie mogą to być jakieś tańce w parach, które wymagają umiejętności od zwykłej partnerki, która nie jest tancerką tylko zwykłym człowiekiem na przypadkowej imprezowej potańcówce. Wiesz o co chodzi? Takie tańczenie pozwalające na dołączenie do przeciętnego parkietu z bawiącymi się ludźmi
@Bananek2: disco samba nadal brzmi dobrze :) wiadomo, że tych trudniejszych ruchów nie zatańczysz z każdym, ale jest trochę takich ruchów (głównie wariacje na temat obrotów), które wystarczy, że partner poprowadzi zdecydowaną ręką :)

Ja chodziłam na dwa poziomy kursu tańca towarzyskiego i miałam tam walca, salsę, rock n rolla i właśnie disco sambę. W praktyce na imprezach używamy tylko tego ostatniego, ew. rock n rolla do jakichś pojedynczych piosenek ¯\_(ツ)_/¯
@Bananek2: ahaha wiesz co, ja kiedyś na domówie po prostu zacząłem się bujać tak, żeby wyglądało to jak najbardziej komicznie, a potem w sumie samo zaczęło to jakoś wyglądać - bujaj się tak jak Ty czujesz muzykę i miej #!$%@?, polecam