Wpis z mikrobloga

@YourMind: kończysz o 14:00, w domu jesteś przed 15:00, jesz obiad i zasypiasz w fotelu, albo podtrzymujesz się kofeiną zeby jakoś dojechać w trybie zombie do 20:00 i znowu spać. Koszmar. Przerabiałem wszystkie patenty, nic nie pomaga. Mój stary pół życia wstawał 4:30 a i tak po pracy zawsze spał 2-3h. Nigdy ten organizm się nie przestawił całkowicie na taki tryb życia