Wpis z mikrobloga

@atrax15: typowa pani Marysia, zapierdziela po 10h u Janusza, potem wraca do domu i stara się ogarnąć chatę, pierze ciuchy, na obiad robi mielone, w międzyczasie zmienia firanki. Za zaoszczędzone pieniądze kupuje komodę, taką modną co zobaczyła w BRW. Po południu wpadnie Wandzia, napijemy się piwka, pogadamy o tym, że syn wyjechał do Anglii, a Kaziu to tylko na garażu siedzi.

Trochę przytłaczający obraz wielu polskich domów.