Wpis z mikrobloga

Nigdy nie wierzyłem w legendy że tylny napęd radzi sobie tak samo na lodzie i śniegu jak przedni.

W końcu zaatakowała zima i się przekonałem na własnej skórze jak słabo to wygląda w jeździe miejskiej. Na każdym rondzie gaz trzeba muskać bo tył zaraz leci mimo systemów stabilizacji, włączanie się do ruchu to rosyjska ruletka, raz się uda, raz będzie mielił w miejscu. Czara goryczy się przelała jak nie mogłem wyjechać od teścia z podwórka na którym jest mały podjazd xD

Przesiadłem się do chada Volvo bez żadnych systemów i jeżdżę jakby nie było lodu i tam gdzie beemka robiła problemy volviacz nawet nie zauważa problemów xD

Nowe zimówki Dunlopa w bmw, nowe chińskie zimówki w Volvo ( ͡º ͜ʖ͡º)

#motoryzacja #urojenia
Pobierz
źródło: comment_1671530811zPSNtDRQ8BBYQHZ3lphhFQ.jpg
  • 26
zaczyna się xD


@open_or_die: Tak mi się po prostu wydaje po tym co napisałeś. Trust me, w takich warunkach jakie są od tygodnia, można spokojnie jeździć z 300KM pod butem na tylnej osi, nawet na letnich oponach, bez żadnych problemów przy ruszaniu lub innych, które zgłaszasz. No chyba, że mieszkasz gdzieś w górach albo w jakimś innym hardcorowym miejscu gdzie warunki są dużo gorsze.

Diesel nie jest przyczyną, miałem kiedyś E61
@kyloe dałem zdjęcie w pierwszym poście z głównej drogi w mieście, wyobraź sobie co się dzieje w bocznych uliczkach i na rondach.

Jednego dnia sprawdziłem 3 auta i serio 850 bez żadnych systemów wspomagania jeździłem płynniej i ani razu nie miałem problemu z ruszeniem z błota czy lodu.