Wpis z mikrobloga

Móĵ #rozowypasek pracuje w #rossmann. Wczoraj ok. 21 został ujęty złodziej perfum o wartości 80 zł. Przy takich sprawach oczekiwanie na przyjazd policji w mieście, którym mieszkamy to ok. 3 godziny. Sklep otwarty do 21:30, a o 22 mieliśmy iść razem na imprezę. Dopóki złodziej nie zostanie rozliczony to mija dziewczyna nie może opuścić sklepu.

Praktyką w takich sytuacjach, gdy jest blisko zamknięcia sklepu jest, że podczas zgłaszania kradzieży na 112 mówi się, że sprawca szarpie się i jest agresywny. Wtedy policja przyjeżdza w kilka minut na sygnałach. Wielokrotnie robili to pracownicy w sklepie w którym pracuje moja dziewczyna. Ze względu, że się wczoraj śpieszyła na tę imprezę zrobiła identycznie.

Policja przyjechała po 5 minutach. Wszedł niemiły policjant i zamiast rozprawić się ze złodziejem to kazał pokazac mojej dziewczynie nagranie z monitoringu w jaki sposób mężczyzna był agresywny.

Ostatecznie skończyło się na mandacie dla złodzieja na kwotę 100 zł i mandacie dla mojej dziewczyny na kwotę 500 zł. Czy to normalne?

#policja #prawo #rozowepaski #kiciochpyta
  • 89