Wpis z mikrobloga

#wolski @wolskiowojnie #obowiazkowecwiczeniawojskowe #rosja #ukraina #wojna

Panie Jarosławie. Oglądam Pana od pierwszego razu jak wystąpił Pan u Zychowicza. Pomyślałem: "ten gość ma wiedzę". Wyczekiwałem Pana kanału na YT, kupiłem książkę jak tylko byłą dostępna. Musze powiedzieć, że jestem lekko wstrząśnięty, a nawet zdegustowany.

Nie było zety przez X lat i nagle wojna na Ukrainie pokazuje, że mobiki są niezbędne. Rozumiem. Państwo potrzebuje wylosować mięso armatnie, które będzie mogła powołać z automatu, cóż, ładnie się tego nie da powiedzieć. Natomiast sytuacja, że nagle państwo zniszczy XX tysiącom mężczyzn życie, biznesy i źródła dochodu w celu przeprowadzenia ćwiczeń z rozbijania namiotu jest totalną patologią. Nie mam niestety żadnych wątpliwości, że w 30 dni zbieranina ludzi, pod karą więzienia oderwana od życia i codzienności, nie nauczy się czegokolwiek więcej. 90 dni szkolenia nawet nie skomentuje.

Ja osobiście i całe moje otoczenie będzie z tym walczyć, bo jest to dobitna niesprawiedliwość społeczna. Państwo nie może niszczyć życia ludziom, których później będzie chciało powołać do swojej obrony. Przechodzenie nad tym do porządku dziennego, aprobowanie i legitymizowanie tej abominacji obowiązków obywatelskich uważam za skrajny nietakt z Pana strony. Znalezienie najlepszego rozwiązania dla całego spektrum społeczeństwa to między innymi Pana zadanie, jako przedstawiciela mediów związanych z wojskiem. Szerokie komentowanie i dyskusja jak mieć ciastko i zjeść ciastko to jest to czego potrzebujemy, to jest to co powinno być przedmiotem dyskusji na kanale. Lobbowanie w kierunku lepszych rozwiązań.

Jakkolwiek, nie chciałbym zachować tonu tej wypowiedzi, nazywanie swoich widzów płaczącymi książątkami to ... brak mi słów. Nie szanujesz ludzi, którzy wynieśli Cię w miejsce w którym jesteś. Opluwasz nas wszystkich, którzy widzieli w Tobie roztropny głos w sprawie obronności kraju. Sam będąc w podobnej sytuacji kpisz i wyśmiewasz się z innych ludzi.

Hipokryzja i chamstwo. Słoma z butów. Nie umiesz się przyznać do błędu, kłamiesz nazywając parafkę autografem, nawet przeprosiny i potrafisz obrócić w obelgę wymawiając się dysgrafią.

Bartosiak, może i nie ma wiedzy, i całe ANW oparte jest na wyssanych z palca założeniach, ale ma coś czego Ty nigdy nie będziesz mieć. Klasę i godność.

Anulowałem subskrypcję na YT. Obyś stał się przykładem dla całego społeczeństwa internetowego jak to pycha kroczy przed upadkiem. Wrócisz do etatowej pracy, to może bardziej uszanujesz kredyt zaufania jaki dostałeś od ludzi.

Żegnam i nie pozdrawiam
  • 26
@Humble: po co do tego dzbana piszesz per pan? Nie dyktuje tego jego wygląd ani charakter ani wiek. Po co? Jak jesteś nastolatkiem to nawet rozumiem ale też się naucz że dorosłych dzbanów jest mnóstwo. Tak samo jak w klasie w podstawówce.
@lord_xenu: Generalnie jak wchodzisz z ludźmi w interakcje, to forma oficjalna jest grzeczna, a nawet wskazana. Od taka ludzka uprzejmość. Jak byś doczytał do końca, zauważyłbyś, że jest to też konstrukcja retoryczna, stopniująca napięcie. W pewnym momencie ten oficjalny ton się kończy, mniej więcej w tym samym miejscu gdzie moje nerwy. Mam 31 lat, nie uchybia mi mówienie do nikogo per Pan. Np. potrafię sobie wyobrazić kwestię: "Panie Kurski, ten stryczek,
Sam będąc w podobnej sytuacji kpisz i wyśmiewasz się z innych ludzi.


@Humble: Nie jest. Ma dziecko poniżej 8 roku życia, więc szkolenie go niedotyczy.

Bartosiak, może i nie ma wiedzy, i całe ANW oparte jest na wyssanych z palca założeniach,


@Humble: Widzę co tu zrobiłeś ( ͡° ͜ʖ ͡°) Trollowanko, a szkoda.
@Humble: Forma pan/pani to okazanie szacunku lub starodawne poddaństwo. Kojarzy mi się to tylko i wyłącznie z pajeetami piszącymi "Dear sir". Szczęście że świat zachodni tak nie działa i nawet można po koleżeńsku gadać na najwyższych szczeblach. Widać to nawet u polityków. Widać też że do tego dzbana na wykopie piszą per "pan". A to zwykły, mały, zakompleksiony i niezbyt mądry człowiek.
@Humble: #!$%@?ąc od pańskiego wpisu o panu W. które wyczerpało temat, miałem na studiach profesora z Geometrii Wykreślnej, który łączył formę per pan i na TY.

Z jednej strony wszyscy się go bali, bo mało kto ogarniał ten abstrakcyjny przedmiot a z drugiej sam w sobie był niesłychanie komiczny zwracając się do nas: