Wpis z mikrobloga

Wy to macie dziwne podejście do tego, licytujecie się który ma gorzej i wymieniacie całe listy powodów, dlaczego to was akurat mają nie brać do woja. Ten ma działalność, ten ma terminy i klientów, tamten ma kaszojady, a jeszcze inny ma wszystko naraz.

A żaden nie dotknie fundamentu tego problemu: że nie mają brać nikogo na te przymusowe ćwiczenia i #!$%@?.

Jestem w miarę zdrowy, nie mam kaszojadów, pracę mam fajną i 30 dni nie sprawi, że mi się świat zawali. Ale i tak NIE CHCĘ iść na jakieś przymusowe ćwiczenia. Nie i koniec, nie muszę wam #!$%@? powodu podawać ani mieć usprawiedliwienia!!!

NIE I JUŻ. Bez licytacji i przepychanek.

#obowiazkowecwiczeniawojskowe
  • 208
@ciemnienie: źle zadane pytanie. Odpowiednie pytanie to "jakie konsekwencje będzie miało powoływanie cywili do 90 dni, gdzie będą żyć w gównianych warunkach, niczego konkretnego się nie nauczą, a na rekompensatę za utracone dochody (tylko do niecałych 20 tysięcy miesięcznie) będą czekali miesiącami, a może nawet latami."
Dodam jeszcze, że ustawa nie rekompensuje praktycznie niczego właścicielom firm, bo nie przewiduje zamrożenia kar umownych. Na dodatek jest obliczana na podstawie dochodu, więc jak
@ciemnienie: Przeszkolona rezerwa ma właściwości odstraszające? Ok - opowiedz mi jak to zadziałało na Ukrainie. Zaczynasz się strasznie miotać ponieważ Twoje argumenty nie mają żadnego logicznego uzasadnienia. Nic dziwnego - wojna nie ma logicznego uzasadnienia a ludzie tacy jak Ty nie rozumieją, że do oddawania życia nie motywuje się logiką tylko sercem. A jak sam mówisz - nie ma nic do zaoferowania poza gdybaniem i straszeniem.
@septokonchoplastyka: dowody na gówniane warunki? Myślisz że cię wsadza do błota i namiotu? Wojsko ma centra szkoleniowe i koszary. Mój znajomy został ostatnio wezwany na 14 dni i nie siedział na polu, tylko w budynku, dowozili go na poligon a dużo czasu spędzał na omawianiu teorii. Gość ma nadwage i zero kondycji a poszedł i dał radę.

Dowody na to, że niczego konkretnego się nie naucza?

Jeśli miesiąc bez pracy rujnuje
@LordSidious: wojna po ciebie przyjdzie, jak ma przyjść. Logika nie ma tu nic do rzeczy, tak jak to że ty nie chcesz wojny. Ja uważam że lepiej być na ten wypadek minimalnie przygotowanym, ty byś czytał obsługę gaśnicy, dopiero gdyby paliłby ci się dom a najlepiej to czekał na strażaków, żeby uratowali ci wszystko. Przecież to oni są od gaszenia pożarów.
@ciemnienie: Przestań #!$%@?ć kocopoły. Dla wielu mężczyzn takie miesięczne oderwanie od życia to gigantyczne koszty i problemy. Po 20 latach nagle z dnia na dzień jakiś cymbał, który kilkukrotnie olewał obronność kraju, wpadł na pomysł, że bez względu na wszystko mężczyźni mogą przechodzić szkolenie. W kamasze i #!$%@?. Nic nie jest ważne, nic się nie liczy, nic się nie bierze pod uwagę, nie ma znaczenia stan zdrowia, sytuacja rodzinna, sytuacja materialna,
@ciemnienie: wypowiadał się na ten temat było gromowiec Naval, kilku wykopków, porucznik Piotr Powałka, były artykuły w mediach o braku dostępu do kibla przez kilka dni. Koszary w wojsku to są te gówniane warunki - jestem po trzydziestce, brak normalnego dostępu do prysznica i spanie na sali z bandą randomów to jest coś na co nie zgodziłbym się będąc studentem, a co dopiero teraz. Gorzej niż najtańszy możliwy hostel.

Co do
@ciemnienie: Nie pójdę ale nie mogę się zgodzić z tym co się #!$%@?. Nie jestem przeciwny szkoleniom wojskowym ale powinny być zrobione maksymalnie nieutrudniając życia powołanym i nie niszcząc gospodarki. Trzeba być #!$%@? skretyniałym idiotą, żeby nie rozumieć, iż ten styl poboru jest archaiczny i wywodzi się z poprzedniej epoki. Nie rozumiem czemu szkoleń nie muszą przechodzić kobiety. Przecież wg. zwolenników poboru to taka fajna i przyjemna przygoda zwiększająca bezpieczeństwo obywateli.
@100mph: to co, rozlozenie na nauki weekendowe? Znowu by nikomu nie pasowało xd
Z tego co się orientuję te wezwania mają tryb administracyjny, możesz się odwołać i odroczyć, jeśli masz skrajnie niesprzyjająca sytuację.

Ja tam akurat popieram obowiazkowe szkolenie wojskowe kobiet, które nie mają w opiece dzieci lub osób niesamodzielnych (niepelnosprawni, seniorzy). Byłam na takim minimalnym przeszkoleniu i było to pouczające, z chęcią to pogłębię.