Wpis z mikrobloga

Czy ktos pamieta, jak to bylo w latach 2009-2014 kiedy to spadki cen szly rok za rokiem? No tak bylo drogie dzieci, nie tak dawno temu. Kazdy z was juz na swiecie byl, umila czytac pisac, nikt mu dostepu do infromacji nie bronil....

I co? Byly naglowkie co tydzien w stylu: "Znowu spadlo" "To koniec budownictwa" "Polacy zostaja masowo bezdomni" "Polska budowlanka umiera na naszych oczach" "Jest zle, a bedzie jeszcze gorzej" "Produkcja budowlana spada, klineci wciaz oczekuja nizszych cen" "Czy za rok bedzie jeszcze taniej" "Kup jutro, bedzie taniej niz dzis" itp itd.....

Czy ktos sie tymi spadkami cen wtedy ekscytowal?.... ludzie dosc neutrealnie podeszli do tematu po bance 2007-2009 gdzie ceny rosly jak powalone i rynek chyba nawet z pewnego rodzaju ulga przyjal informacjie, ze sie usralo.... i nastepne kilka lat to byly systematyczne spadki.

Rozumiecie to? Ktos buduje kolejne etapy i sprzedaje je taniej?! To sie komokolwiek miesci w glowie? A przypomne, ze wtedy tez pensjie rosly - nieporownywalnie wolniej, no ale jednak do przodu i jeszcze malo kto o ukraincach slyszal na budowie...

Po co kupowac dzis, jak za rok bedzie taniej.... po co budowac cos, co sprzedam jutro taniej niz dzis.... to wszystko nie mialo sensu (z dzisiejszego punktu widzenia oczywscie), a jednak sie toczylo.... i nie wzbudzalo emocji. Po prostu tak bylo, trzeba bylo jakos funkcjonowac na rynku, ktory dolowal... bo moze bylo budowac i sprzedawac taniej, a moze bylo zajac sie ukladanime pasjansa... Mozna bylo nie sprzedac mieszkania przez 5 lat bo sie zawzielo i stracic w tym czasie 25%, a moze bylo sprzedac szybko jak ktokolwiek rzucil cene chociaz zblizona do oferty.

No rynek nie zamarl, dewelopery budowaly (troche mniej), ludzie sprzedawali na wtronym mimo spadajacyh wycen - tak zwane BAU.... nic ciekawego... a jakze to byly inne niz 2007-2009.... oj jak inne.... zupelnie... a jak podobne do 2020-2021....

#nieruchomosci
  • 15
@PandaCKratka

Cóż, jego sprawa czego oczekiwał, konsensu rynkowy uplasował się na -25% od szczytu, mimo początkowego zaklinania że żadnych znizek nie będzie, zgodnie z zasadą że tanio już było. A liderowało temu poprzednie wcielenie Turka - Marek wielgo... To był as wzrostowy... Co on wypisywał 2007-2009.... Hoho :)

Potrwało to mniej niż rok i przeszliśmy do fazy która opisałem...
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@PandaCKratka: Ale co ten komentarz takiego strasznego niby twierdzi? On po prostu mówi, że różnica między cenami ofertowymi i transakcyjnymi wynosiła 30% - pewnie twierdzenie przesadzone, ale wiadomo, że jakiś rozstrzał zawsze jest. A z tego przecież nie wynika, czy ceny w przyszłości będą rosły czy spadały. Tych spadkowiczów to masz już nawet w lodówce, prawda?
@BurzaGrzybStrusJaja

Ja już to przerabiałem.... W przeciwieństwie do 90% ludzi tutaj ja już prawie dałem się nabrać na bańkę, odpuściłem temat, kupiłem w dołku, teraz widzę ta samą historię - hurra optymizm, faza zaprzeczenia no i skutek wiadomy.

Jasne, że to nie daje żadnych gwarancji na przyszłość, ale człowiek który ma własne doświadczenia podchodzi do sprawy z dystansem. Bo jedno czytać ze były banki, że było bezrobocie, że było źle... A drugie
@del855:
ja kupowałem pod koniec 2012 roku mieszkanie z rynku wtórnego. Budżet maksymalny jaki wtedy miałem to było 250k pln i nie oglądałem nic powyżej. Miałem też ściśle określone budynki, które mnie interesowały (miasto powiatowe). Jedno z ogłoszeń które gdzieś mi mignęło to było mieszkanie, które mi się podobało, ale cena 285tys. Nawet nie dzwoniłem.
Parę tygodni później, przy okazji oglądania innego mieszkania, pani pośrednik, która je okazywała, powiedziała, że ma
@lipszczak

No tak było, ludzie tego nie pamiętaja lub nie chcą pamiętać... Dziś każdy fuka w robocie, bo są 3 inne na oku, ale ten stan nie jest nieskonczony...

Przywczaili się do dobrego, wiecej i wiecje ale z sobie coś dać wiecej to już tak średnio ;) w tej chwili Polska po Chinach to chyba drugi kraj nieprzerwanego wzrostu na świecie - ile to może trwać? Ile jutro ma być lepsze od
@lipszczak: to i tak dobre siano ci dawali, bo ja w 2010 dostalem minimalna jako mlodszy inzynier - 1,3k brutto. Jak na jednej rozmowie powiedzialem ze 1,5k netto to mnie nie wzieli a kumpel ktory tam pracowal to powiedzial ze za duzo chcialem xD
@PandaCKratka: Bo tak wlasnie bylo. Kupowalam w 2013 roku swoje pierwsze mieszkanie. Cena wyjsciowa 165000, wynegocjowalam na 130000. 30% taniej. Rynek nieruchomosci wtedy lezal. To samo mieszkanie sprzedalam w 2018 roku za 250 000, a w 2021 pewnie poszloby jeszcze z 70 tys drozej.
Rynek pracy tez nie byl za wesoly. Pamietam, jak odchodzilam z firmy na swoje i ludzie pukali sie w czolo, jak moge zostawiac taka swietna stabilna i