Wpis z mikrobloga

@abralinc: u mnie pomogło w bardzo podobnej sytuacji jak zadzwoniłam na pocztę i powiedziałam, że nie będę po nią jeździć nigdzie. Nr do kuriera nie dali ale babka sama do niego zadzwoniła i poprosiła, żeby przywiózł jeszcze raz i skutecznie dostarczył.