Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@stannis: tak, pieniądze to pieniądze, a nie mienie, które służy do wykonywania podstawowych czynności. Z tego samego powodu komornik ci nie zajmie auta, jeśli dojeżdżasz nim do pracy i nie masz alternatywy, chociaż jesteś dłużnikiem robakiem, bo to cie doprowadzi do sytuacji bez wyjścia.
  • Odpowiedz
Ale odebranie samochodu to nie dosc ze posrednie karanie niewinnych to jeszcze zwykla kradziez.


@gorzki99: jak to dobrze, że rozje--nie komuś ojca i rodzinnego samochodu przez pijanego kierowcę nie jest karaniem niewinnych za pijaństwo kierowcy.

A nie, czekaj, wróć, kurde, jednak jest!
  • Odpowiedz
@Shatter zobacz sobie w slowniku co to jest mienie i przestac gadac farmazony, ze zabieranie pieniedzy nie szkodzi bliskim pijaka, bo moga pozyczyc pieniedze xD
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@stannis: nie, nie sparaliżuje. Nadal jesteś w stanie jechać do pracy, zrobić zakupy, cokolwiek, czego nie zrobisz bez samochodu. Jesteś mentslnym dzieckiem, skoro nie dostrzegasz różnicy między pozbawieniem kogoś środków (na upartego jak nie będzie go stsc na żarcie to pójdzie do jadłodajni), a pozbawieniem kogoś możliwości funkcjonowania.
Jak mieszkasz na wsi, to do sklepu możesz mieć przykładowo 5 kilometrów, dzieci do szkoły będą mieć 10, a ty do pracy
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@niejestemjutuberem: mnie w sumie zastanawia co oni z tymi autami zrobią. Przecież pijanych kierowców są niestety tysiące. Jak czytam - w pierwszym półroczu 2021 złapano 46 tys. pijanych kierowców xd ktoś z pisowców będzie sieć komisów rozwijał?
  • Odpowiedz
@stannis: nie, nie sparaliżuje. Nadal jesteś w stanie jechać do pracy, zrobić zakupy, cokolwiek, czego nie zrobisz bez samochodu. Jesteś mentslnym dzieckiem, skoro nie dostrzegasz różnicy między pozbawieniem kogoś środków (na upartego jak nie będzie go stsc na żarcie to pójdzie do jadłodajni), a pozbawieniem kogoś możliwości funkcjonowania.

Jak mieszkasz na wsi, to do sklepu możesz mieć przykładowo 5 kilometrów, dzieci do szkoły będą mieć 10, a ty do pracy 35. Zabierasz komuś takiemu samochód i ten ktoś zostaje bez możliwości funkcjonowania, nie bez gwarancji funkcjonowania. Ty, myśląc, że jesteś sprytny, zaczynasz pisać o gwarantowaniu funkcjonowania i tym, że mandat na parę tysięcy może tej gwarancji pozbawić. No może. Ale w przeciwieństwie do pozbawienia cie auta, daje ci szansę na funkcjonowanie.
Żeby brak auta cie sparaliżował nie musisz być biedny, wystarczy, że masz jedno auto w rodzinie, a nie dwa, a jutro trzeba jechać do pracy.

@Shatter a co jesli na wsi nie ma jadlodalni? W jaki sposob masz funkcjonowac bez jedzenia?
Czyli wg ciebie samochod jest bardziej niezbedny do zycia niz jedzenie xD bo taki mieszkaniec wsi pojdzie sobie do jadlodajni jak nie bedzie mial pieniedzy, a jesli nie bedzie mial samochodu to juz koniec, jedyne co moze zrobic to polozyc sie
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@stannis: jak nie ma jadłodajni, to wsiądzie w auto i tam dojedzie ( ͡º ͜ʖ͡º)
Tak, łatwiej jest pojechać gdzieś i coś zrobić, niż nie móc się przemieścić.
Znowu - ty mówisz o sytuacji, kiedy ktoś przez mandat musi lizać ściany, bo tak ci pasuje do narracji, bo nie odróżniasz możliwości od gwarancji.
Sto razy mogę powtórzyć - samochód daje możliwość funkcjonowania w niezmienionym rytmie, jego brak nie.
Bez kilku tysięcy na koncie jesteś w stanie zacząć kolejny dzień, bez samochodu nie, jeśli jest Ci
  • Odpowiedz
@Shatter a co jesli nie ma pieniedzy na paliwo zeby dojechac do jadlodajni?

A odpowiadajc na pytanie to co moze zrobic osoba ktorej partner poprzedniego wieczoru stracil auto, rozwiazan jest duzo i sa znacznie mniej absurdalne niz pójście do jadlodajni xD moze np poprosic rodzine albo sasiada o podwiezienie, albo pojechac na rowerze. Tak wiem, zaraz napiszesz, ze ta osoba nie ma sasiadow itd to ja sie spytam co taka osoba
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@stannis: jak jest skrajnie biedny, to nie ma znaczenia, czego mu zabraknie, ale ja nje mówię o osobie skrajnie biednej, która nie ma 20 zł przy sobie.

No widzę, mówisz z perspektywy typa z miasta xd sąsiad cie do pracy podwiezie
XD

Jak się zepsuje to będzie mieć problem, może na co dzień dba o to, żeby się nie psuł? Nie wiem, co to za argument. Jak mu go ukradną to też mu to uniemożliwi funkcjonowanie, ale co to za argument? To po prostu dodatkowa sytuacja, która
  • Odpowiedz
@Shatter czyli twoje skrajne przypadki sa ok, a moj skrajny przypadek to juz sie nie liczy :D

Czemu sasiad nie moze do pracy podwiezc? Moja zona jest ze wsi i jej rodzina ma bardzo dobre stosunki z sasiadami, na pewno by pomogli.

Czekam jak zaczniesz wymyslac jakas niestworzona sytuacje, ze ktos nie ma sasiadow, rodziny, mieszka na kompletnym zadupiu i tylko samochod moze pomoc xD
  • Odpowiedz
@Shatter a co do argumentu z komornikiem - no to skoro radny czycha na zarekwirowane samochody to rownie dobrze moze liczyc na jakies rzeczy zgarniete przez komornika, który bedzie licytowal osobe, ktora musiala wziac chwilowke zeby zaplacic mandat. W

Wszystkie argumenty ktore podajesz przeciw zabieraniu aut mozna wykorzystac rowniez przeciw jakiemukolwiek karaniu kierowcow.
  • Odpowiedz
@brass ale nie rozumiesz, ze tu chodzi o te jedna, wyjątkowa sytuacje na iles tam milionow, gdy zona pijaka jedyne co co moze zrobic po utracie samochodu to polozyc sie w kuchni i umrzec?
  • Odpowiedz