Aktywne Wpisy
mickpl +314
Prawilnie przypominam patent na natychmiastowe obniżenie cen mieszkań:
1. Wycofać się całkowicie z deklaracji dopłacania do kredytów, projekt wyrzucić do śmietnika w całości.
2. Zapowiedzieć opodatkowanie posiadaczy więcej niż 3 mieszkań - to jest promil obywateli, bo 98% właścicieli posiada tylko jedno mieszkanie.
Efekty będą widoczne od razu. Nie trzeba będzie nawet specjalnie nic robić XD
#nieruchomosci #mieszkanienastart #ekonomia #gospodarka #wkpinvestments
1. Wycofać się całkowicie z deklaracji dopłacania do kredytów, projekt wyrzucić do śmietnika w całości.
2. Zapowiedzieć opodatkowanie posiadaczy więcej niż 3 mieszkań - to jest promil obywateli, bo 98% właścicieli posiada tylko jedno mieszkanie.
Efekty będą widoczne od razu. Nie trzeba będzie nawet specjalnie nic robić XD
#nieruchomosci #mieszkanienastart #ekonomia #gospodarka #wkpinvestments
Jadę właśnie do pracy i uświadomiłam sobie, że jestem dokładnie takim człowiekiem i w takim miejscu w którym marzyłam kiedyś żeby być. Mam swoje mieszkanie, pracę którą kocham i w której rozwijam się i czerpię nie tylko hajs, mam wspaniałą rodzinę i przyjaciół na których mogę liczyć studiuje znów i rozwijam się a, z głupich i prozaicznych rzeczy mam materialne sprawy takie jak garmin czy katering że nie muszę już liczyć, wpisywać
tl;dr
Rok temu razem z 5 ziomeczkami zamieszkaliśmy na Phuket przez parę miesięcy co uważam za jeden z najlepszych pomysłów w moim życiu. Prowadziliśmy dosyć aktywny tryb życia, szczególnie przez pierwsze 2 miesiące. Często wychodziliśmy na miasto i dzięki temu poznaliśmy naprawdę masę przeróżnych ludzi. Po jednej z imprez do jednego z nas napisała dziewczyna. Wspomniała coś, że trochę z nami tańczyła i że w sumie to zaprasza nas na imprezę. Kolega nie odpisywał jej przez może około 40 minut, po czym zaczęła dalej namawiać, że dawajcie, będzie dużo ładnych dziewczyn, a impreza będzie w wiekiej willi z basenem. Brzmiało to totalnie abstrakcyjnie xD aż się zaczęliśmy śmiać, że pewnie nam coś dosypią i obudzimy się bez nerek albo czegoś innego.
No, ale nadszedł czwartek, czyli dzień imprezy. Pokończyliśmy robotę i zamówiliśmy taksę - Toyota Commuter, którą nazywaliśmy busolimuzyną (kojarzy ktoś te wielkie kiczowato luksusowe busy w Tajlandii ze złotym wystrojem w środku? xD) W każdym razie jechało się tam jakieś 30 minut więc w aucie już coś wypiliśmy na odwagę i nawet zabraliśmy ze sobą jakąś lepszą flachę żeby nie było siary. Skręcamy z drogi wzdłuż morza na osiedle. Osiedle na wzgórzu, pełne naprawdę, ale to naprawdę #!$%@? willi. Nie wiem, nie znam się, ale na oko to na bank wartych ponad 10 milionów. Wychodzimy z taksy i wychodzi po nas Sandy. Z gigantycznej willi pod, którą (część bryły parteru była z niej jakby wycięta) stoi nowy mercedes (na Phuket to rzadkość).
No i wchodzimy do środka i chata jak w filmach - potężny hol, do sufitu z 5 metrów i wielki posąg na środku xD Dookoła wielka kuchnia i chyba z 5 sypialni z łazienkami (a łącznie to sypialni było chyba z 10). Skręcamy w prawo na schody, które prowadzą na zewnątrz - na wielki taras z basenem. Widok ze wzgórza na morze. Serio nigdy czegoś takiego nie widziałem na żywo to było totalnie jak w filmie. No i przez taras wchodzi się do głównego pomieszczenia. W środku z 20 tajek w strojach Mikołaja xD (był początek grudnia) i z 20 bałasów, tzn. my, jacyś Włosi, Argentyńczycy i chyba nawet jacyś inni Polacy byli. Kierujemy się z naszą flaszeczką do kuchni znajdującej się na tyłach tego pomieszczenia i mijamy stół, na którym stoi alkohol, który (po szybkiej kalkukacji) był wart z kilkanaście jak nie kilkadziesiąt tysięcy złotych xD Jakieś 5 litrowe Belvedery, itd. W kuchni 2 lodówki pełne żarcia, jakaś laska mówi nam żebyśmy brali wszystko na co mamy ochotę. Serio byliśmy mocno zdezorientowani - o co tu chodzi. Teorie były dwie: albo nas wezmą na narządy, albo to są prostytuki i zaraz za udział w imprezie ktoś będzie chciał nas potężnie skasować - nawet mimo tego, że takimi usługami nie bylibyśmy zainteresowani.
No ale w każdym razie nie uciekliśmy i zaczęliśmy melanż xD Do tej pory nie jestem pewny o co tam chodziło, gdyby to były prostytutki i impreza nastawiona na zarobek to chyba te dziewczyny by mocno namawiały, a tak nie było. Później nawet z kilkoma rozmawiałem i miałem wręcz wrażenie, że mamy mniejsze "zainteresowanie" niż na zwykłych imprezach. Któregos razu wyszedłem sobie przed basen usiąść na kanapach i obok był jakiś murzyn. Jakoś tak wyszło, że zaczęliśmy gadać i powiedział, że to on jest organizatorem tej imprezy. Mówił, że gra w piłkę nożną w 1 lidze w Tajlandii i że po prostu zrobił taką imprezę bo chciał. A ta impreza z tego co wiem trwała co najmniej 2 dni ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Do tej pory nie wiem, czy to była prawda, ale ktoś wyprawił melanż, który mógł go kosztować kilkadziesiąt albo nawet ze 100 koła xD Serio w tej willi były nawet 2 windy xD Nie wiedziałem wcześniej, że ludzie mają windy w willach. W ogóle właśnie część osób znikała w tych windach i wjeżdzała na jakieś inne poziomy, do których nikt z nas w sumie się nie dostał. Może tam udało by się więcej dowiedzieć o co tam chodziło xD Ostatecznie nikomu się nic nie stało, każdy wrócił cały i zdrowy i po prostu zaliczyliśmy kolejną fajną imprezę. I było to mega fajne doświadczenie bo cała ta otoczka i miejsce były jak z jakiegoś filmu albo teledysku.
#pracazdalna #digitalnomad #homeoffice #podroze #podrozujzwykopem #tajlandia #phuket #impreza
PS. Russian Hate Club ( ͡°