Wpis z mikrobloga

Czasy GG to były dla mnie najlepsze czasy jeżeli chodzi o pisanie ze znajomymi przez internet. ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Do tego prostota działania programu, bez żadnego udziwniania - jakoś do wersji 7.0, bo potem faktycznie zaczęli odwalać z radiami i innymi zbędnościami). Rozmowy skupiały się na faktycznym rozmawianiu, bez głupich memów itd.

Archiwum rozmów - chciałeś znaleźć rozmowę z 19 lipca 2006 roku z godziny 15:34? Mogłeś to znaleźć w minutę, bo miałeś na to wszystko filtry. Na fb jest to niewykonalne, chyba że będziesz szukał jakiegoś po jakimś konkretnym słowie, co jest żałosne.

#kiedystobylo #gadugadu #gimbynieznajo #takietam #whokiers
Pobierz telegazeciarz - Czasy GG to były dla mnie najlepsze czasy jeżeli chodzi o pisanie ze ...
źródło: comment_16682681261h1FHdxTnOD4o8UvFMBZkV.jpg
  • 58
Przypomniała mi się pewna historia. Rok koło 2000. Spełniło się moje marzenie, mała firma zakłada sieć i sprzedaje dostęp do internetu. Przesiadka z modemu 56k petarda. BF 1942 i marzenia stają się rzeczywistością, można grać multi z innymi graczami i to z całej Europy. Teraz to brzmi banalnie, ale wtedy to było coś niesamowitego. Pewnego dnia pingi skaczą jak szalone, nie ma mowy o grze. Admin ma wywalone, ma pan internet Onet
Oj były inne czasy, nie da się ukryć... Nie było żadnych apek, tinderów - tylko randka.pl dla desperatów. Siedziałem na GG i co jakiś czas mnie jakaś laska zagadywała - z większością się spotkałem, niejednokrotnie doszło do konkretów, z wieloma utrzymuję znajomość do dziś... Teraz o czymś takim tylko idzie pomarzyć.

Choć żonę to na czacie Interii spotkałem - aż trudno mi uwierzyć, że tak fuksiarsko na nią trafiłem i zdołałem utrzymać
@enron: Heh, fajnie się wspomina. Siedziało się na ircu lub onecie i zagadywało lub po wyszukiwarce gg. Czateria była dla debili. Oczywiście po przejściu na gg zaraz miało się ip ofiary a że w tamtych czasach nie było jednego globalnego dostawcy tylko sieci osiedlowe i do tego podpisane w dns to zadając pytanie "co tam słychać na osiedlu x" wychodziło się na poważnego hakiera :) . Ehh życie było wtedy proste,
@zyxgl: racja, sympatia.pl a nie randka.pl - i tak, już w latach 2000 był pełen fejkowych kont, nie nawiązałem tam żadnych znajomości. Udawanie hakera było proste, choć w sumie nigdy mi się specjalnie nie chciało - raczej używałem różnych sztuczek żeby zweryfikować osoby, z którymi rozmawiam ( ͡° ͜ʖ ͡°)