Wpis z mikrobloga

Jako że niespodziewanie jesteśmy głównym newsem w TVN, opis sytuacji (po wysłuchaniu rzecznika policji, pana Ciarki).

* Przychodzimy na róg Nowego Świata i Jerozolimskich, wyjmujemy transparent "Nacjonalizm to nie patriotyzm".
* Policja odgradza nas podwójnym kordonem od Jerozolimskich (czyli trasy marszu), wszystko jeszcze OK.
* Przyjeżdżają trzy ciężarówki i zastawiają nam widok na trasę marszu. (I oczywiście vice versa, marszowi na nas).
* W tym momencie decydujemy, że trzeba zmienić miejsce i przemieszczamy się na skwer Wisłockiego. Kulturalnie stajemy na kilkakrotnie już przez nas użytkowanym w tym celu miejscu. Obok nas są inne grupki ludzi, którzy przyszli pooglądać marsz.
* Wpada truchcikiem około setka policjantów.
* I gdyby policja nas otoczyła tam kordonem i zostawiła w spokoju (jak było w kilku poprzednich latach), byłby na tym koniec, a na nas pewnie nikt nie zwróciłby specjalnej uwagi. Co najwyżej poleciałoby w naszą stronę kilka rac.
* Ale policja wpadła na pomysł usunięcia nas siłowo. I Ciarka kłamie: nie, nie wzywali do rozejścia się - i tak to by nic nie zmieniło, gdyby wzywali - ale nie wzywali. "Czy pani pójdzie sama, czy mamy panią wynieść?" nie jest wezwaniem.
* Wyniosła na tyły hotelu Indygo i usiłowała legitymować. (To samo zrobiła z tymi, którzy zostali na rogu Nowego Świata i Jerozolimskich, tylko ich zniosła w inne miejsce - i ich chyba wzywali).
* Znaczna część się nie wylegitymowała.
* Policja miała w tym momencie dwa zgodne z prawem i zdrowym rozsądkiem rozwiązania: albo uznać, że jednak nie ma podstaw do zatrzymania i puścić, albo przewieźć na komisariat celem ustalenia tożsamości (tam mogą pobrać odciski palców, zrobić zdjęcia i wpuścić w bazę danych, takie tam).
* Nie zrobiła ani jednego, ani drugiego, tylko trzymała przez około 6 godzin w kordonie. Na zimnie (nie było bardzo zimno, ale po 7 godzinach na zewnątrz odczuwa się inaczej) i bez dostępu do toalety. Sygnalizowanie konieczności skorzystania z toalety spotykało się z odpowiedzią, że jak się wylegitymujemy, to skorzystamy (a tam były osoby starsze po operacjach kręgosłupa).
* Skorzystanie z toalety załatwiła nam dopiero Hanna Machińska, zastępczyni RPO. A także wymusiła przewiezienie na komisariat tych osób, których policja nie zidentyfikowała. (Ciarka kłamie, że ktokolwiek się pod wpływem Machińskiej wylegitymował: po prostu policji przez ten czas niektórych udało się rozpoznać).
* Przy okazji policjantka uderzyła Machińską kamerą w twarz. (Zapewne nieumyślnie, ale policjantka powinna uważać).
* Do komisariatu na Pirenejskiej, gdzie przewieziono część zatrzymanych, przez 50 minut policja nie wpuszczała Machińskiej, posła Michała Szczerby i adwokata, tłumacząc się głupio, że nie mogą otworzyć drzwi wejściowych bo nie mają karty (!). Gdy adwokat wspiął się od tyłu po kracie, i zajrzał przez okno do zatrzymanych pokazując wizytówkę (podziwiam determinację i etykę zawodową), nagle karta się znalazła. (Wiem, brzmi idiotycznie, ale tak było).
* Cenne novum: część zatrzymanych dostała protokoły zatrzymania mimo braku przewiezienia na komisariat (ci zidentyfikowani na miejscu). Do tej pory policja upierała się, że przetrzymywanie w kordonie nie jest zatrzymaniem. Co prawda dostała tylko część, chyba losowa wybrana.

Podsumowanie: wolność zgromadzeń jest passe. A do tego, żeby być zatrzymanym pod dachem i z dostępem do kibla potrzeba interwencji biura RPO.

#bekazpolicji #bekazpisu #warszawa #obywatelerp
  • 116
@Andreth: czepiam się słówek, ale ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Raz kiedyś byłam

wcześniej pisałaś, że zdarzało Ci się, w liczbie mnogiej.
Plus nie wiedziałaś, że skośna flaga czerwono-czarna to też flaga komunistyczna, więc mogłaś to robić również nieświadomie.

Ale jak ty nie byłaś na tym marszu pseudo antyfaszystowskim to nie ma tematu. Po prostu udzielałaś się pod postem gdzie jakiś geniusz z neuropy promował ten syf jako
Plus nie wiedziałaś, że skośna flaga czerwono-czarna to też flaga komunistyczna


@marv0oo: Przyznam, nie wiedziałam. Kolorystyki czerwono-czarnej używają anarchiści w ogóle. I syndykaliści.
@Andreth: No szkoda, że policja rozdzieliła was i potem trzymała w kordonie. Mogłoby być jak za starych dobrych czasów PO, ostra bijatyka na ulicach, świst gumowych kul. Nie rozumiem po co robić kontrmanifestacje, to jest szukanie problemów.

Policja za czasów PiSu zauważyłem, że ma jeden cel - nie dopuścić do eskalacji. Wy tej eskalacji szukaliście. Gdyby paru z was zostało przekopanych, pewnie byłoby pytanie, czemu policja was nie obroniła. Niestety, ale
czyli uważasz te 100k ludzi z marszu za godną reprezentację całego społeczeństwa?


@ZdeformowanyKreciRyj: Nie, natomiast uważam ich za "godną" reprezentację Marszu Niepodległości. Łącznie z tymi mitycznymi "rodzinami z dziećmi", bo jak sam przyznałeś, co roku MN towarzyszy już nawet nie tyle faszystowska, co jawnie neonazistowska ikonografia i jakoś tym legendarnym "rodzinom z dziećmi" to nie przeszkadza i rok w rok maszerują bez oporów ramię w ramię z ludźmi, puszczającymi publicznie wspomniane
@Mr_Hand_of_Fate ehh. Powinni wprowadzić jakiś system kar podobny do drogowych dla policjantów. W stylu:
- brak elementu umundurowania - 200zł + 3 punkty
- legitymowanie bez podania przyczyny - 1000zł + 8 punktów karnych
- odmowa podania imienia i nazwiska w sposób umożliwiający zanotowanie - 1500zł + 12 punktów karnych.

Po uzbieraniu 24 punktów wylatujesz ze służby i możesz do niej wrócić za pół roku na najniższym stanowisku
@Leithain: A w praktyce jest tak, że jeśli żyjesz dobrze z kierownikiem jednostki, to jesteś kryty po całości, natomiast jak z nim masz jakąś kosę, to zrobią Ci dyscyplinarkę za to, że robiąc zakupy w markecie powiesz zbyt głośno "#!$%@?" przez telefon.
Ten przykład to nie przesada, tylko sytuacja wzięta z życia.