Oswiećcie mnie, jeśli się mylę i mam wypaczony pogląd na ceny po wieloletnim stołowaniu się w barach mlecznych, ale *62 zł* za garść frytek, cztery placki ziemniaczane, kompot i surówkę z kapusty w Olimpie w Serenadzie, to trochę dużo, co nie?
@DerMirker: Nigdy nie rozumiałem popularności tych lokali typu Olimp czy Marche. Ok, jeśli ktoś bierze samo mięso np. 200g i do tego coś lekkiego typu sałata to można coś skomponować, ale nie bez powodu większość rzeczy tam pływa w sosach, które zawyżają gramaturę. Ja tam wolę już iść do lokalu, gdzie po prostu zapłacę za gotowe, kompletne danie, a nie musieć kombinować ile czego nałożyć, żeby mi się opłacało :)
Popularnosci Olimpow w galeriach tez nie rozumiem (aczkolwiek w galeriach rzadko jadam wiec tez do konca nie wiem na ile sa popularne), ale te w okolicach biurowcow miewają calkiem dobrych kucharzy i niezle zarcie.
No i mozna za 30 zl zjesc łososia z dwoma daniami z wołowiny jak sie trafi. Zdegenerowanie ale smacznie.
Jestem w szoku do teraz. #krakow #pradnikczerwony
Popularnosci Olimpow w galeriach tez nie rozumiem (aczkolwiek w galeriach rzadko jadam wiec tez do konca nie wiem na ile sa popularne), ale te w okolicach biurowcow miewają calkiem dobrych kucharzy i niezle zarcie.
No i mozna za 30 zl zjesc łososia z dwoma daniami z wołowiny jak sie trafi. Zdegenerowanie ale smacznie.