#anonimowemirkowyznania Mirki i mirabelki podpowiedzcie coś mądrego, level 26, programista prawie 15k jeśli to ma znaczenie. W ubiegłym tygodniu do mojego działu przyjęli nową juniorkę, jak się okazało - moją byłą. Na szczęście nie do bezpośrednio mojego zespołu, tylko do bliźniaczej ale bardziej biznesowej niż technicznej sekcji. Nie zwróciłbym na to takiej uwagi gdyby nie okoliczności w jakich się rozstaliśmy pół roku temu. Laska zdradziła mnie po 2 latach #zwiazki (o ile w międzyczasie czegoś nie było) z bratem jednego z najlepszych ziomków, patrząc po jej minie jak ich nakryłem chyba naprawdę nie skojarzyła i nie była świadoma (a są podobni jak mało które rodzeństwo). Z relacji wspólnych znajomych wynika, że kręciła z nim też na samym początku naszego związku, chociaż mi wciskała, że od dawna z nikim nie była.
Wiem, że zrobiła to specjalnie. Nie mam pojęcia w jakim celu, nie obchodzi mnie to. Wiem tylko, że nie mam zamiaru pracować pod jednym dachem z tą dziewczyną. Mimo że brzydzi mnie to co mi zrobiła i nie uważam, że była tą "najlepszą, najpiękniejszą" - nie mam ochoty nawet z nią rozmawiać. Jednak kiedy ją zobaczyłem zrobiło mi się niesamowicie przykro, wszystko wróciło. Szczególnie że przyszła do mojego pokoju i próbowała zagadać sam na sam, ale wstałem i bez słowa wyszedłem z pokoju.
Miałem ochotę uciekać jak najdalej. Otworzyłem LinkedIna i znalazłem w skrzynce ofertę pracy w jednej z największych linii lotniczych na świecie. Praca w pełni zdalna albo możliwość relokacji co ~pół roku, przy okazji zmiany projektu po różnych oddziałach (16 państw na całym świecie). Pomyślałem że to może być spełnienie marzenia o podróżowaniu w stylu wyjazdu na Erasmusa do Danii, który wspominam do dzisiaj jako przygodę życia.
Dzisiaj poszedłem w luźnym tonie pogadać po weekendzie z managerem, który też wraz z końcem roku odchodzi (swoją drogą zostawiając niełatwy temat bo nikt nie ogarnia nawet połowy tego co on na przestrzeni między-zespołowej). Szczerze powiedziałem jaka jest sytuacja, uzgodniliśmy wstępnie że do końca roku z nim popracuję, przygotuję kogoś do sprawnego przejęcia moich tematów, a w zamian on postara się o jakąś premię żebym dobrze wspominał to odejście.
Tamta oferta okazała się wciąż aktualna i w przypadku pozytywnego przejścia rekrutacji rozpoczynałaby się od połowy lutego, zarobki w lepszej walucie więc w przeliczeniu dosyć na plus w porównaniu do obecnych. Z jednej strony jestem trochę podjarany, ale z drugiej strony totalnie nie jestem pewien co do ewentualnego podjęcia tej decyzji. Tego że z dnia na dzień zostawiłbym rodzinę, przyjaciół tylko dlatego, że ona i to co zrobiła wciąż siedzi mi w głowie. Ponadto nie wiem jak funkcjonować mijając ją w biurze każdego dnia, nawet tylko te kilka tygodni. Potrzebuję jakiegoś głosu rozsądku, ale nie mam w zwyczaju gadać o takich rzeczach z kumplami, a wszystkie wolne różowe z którymi utrzymuję kontakt, z niezerowym prawdopodobieństwem mogłyby wygadać jej wszystko.
@AnonimoweMirkoWyznania: po prostu znajdź sobie coś w polsce jeżeli nie chcesz zostawiać rodziny (bardzo słusznie), czy to takie trudne zarabiając 15 tysiecy miesiecznie?
@AnonimoweMirkoWyznania: przecież napisałeś, że praca w pełni zdalna albo możliwość relokacji, jak nie chcesz zostawiać rodziny to pracuj zdalnie, w czym problem?
@AnonimoweMirkoWyznania: mieszasz się w zeznaniach, w końcu zdalnie czy z wyjazdem? A dziewczynie wiele nie zrobisz, zaciśnij zeby i przeżyj te półtora miesiąca jesli nie da się szybciej. Będzie bolec ale to Cię uczyni jeszcze mocniejszym
@AnonimoweMirkoWyznania: ja bym potraktowała to jako znak od losu, chciałeś wyjechać i akurat dostałeś taką ofertę. Może to wlasnie szansa na kolejną przygodę życia. Skoro nowa praca zaczynałaby się od lutego to wcale nie byłoby to porzucenie rodziny i znajomych z dnia na dzień, masz spokojnie czas na to, żeby siebie i ich przygotować. Jak Ci się nie będzie podobało za granicą to przecież zawsze możesz wrócić.
@AnonimoweMirkoWyznania: idź do psychologa i skonfrontuj się ze swoimi emocjami, przepracujesz to i będziesz miał #!$%@? na typiarke i decyzji pod wpływem emocji nie będziesz podejmował. Powodzenia!
1a6e1 9r33n: Rodzina to żona i dzieci czy rodzice i rodzeństwo ? Bo jesli żona to problem jest,jeśli nie żona i dzieci - problemu nie ma OPie.
Te twoje 15k to dobra kasa jak na Polskę (z mojej perspektywy przegrywa bez pracy nawet wyjątkowo dobra) ,ale jak długo będziesz pracował w życiu w IT jako programista ? Zastanawiałeś się nad tym już ? Poza tym jak możesz zdalnie to co to
SystematycznaOsa: imho bez sensu robisz. ona sie bedzie cieszyc ze ciebie zniszczyla. powinines sie jakos zemscic albo cos. zmienic robote mozesz zawsze jako programista, a zemscic sie juz nie. a jak zmienisz juz robote po zemscie, to bedziesz pił słodkie drinki. ona ciebie potraktowala jak smiecia/robaka więc odpłac jej tym samym. chyba ze jestes przegrywem no to obojetnie co zrobisz. ---
Mirki i mirabelki podpowiedzcie coś mądrego, level 26, programista prawie 15k jeśli to ma znaczenie. W ubiegłym tygodniu do mojego działu przyjęli nową juniorkę, jak się okazało - moją byłą. Na szczęście nie do bezpośrednio mojego zespołu, tylko do bliźniaczej ale bardziej biznesowej niż technicznej sekcji. Nie zwróciłbym na to takiej uwagi gdyby nie okoliczności w jakich się rozstaliśmy pół roku temu. Laska zdradziła mnie po 2 latach #zwiazki (o ile w międzyczasie czegoś nie było) z bratem jednego z najlepszych ziomków, patrząc po jej minie jak ich nakryłem chyba naprawdę nie skojarzyła i nie była świadoma (a są podobni jak mało które rodzeństwo). Z relacji wspólnych znajomych wynika, że kręciła z nim też na samym początku naszego związku, chociaż mi wciskała, że od dawna z nikim nie była.
Wiem, że zrobiła to specjalnie. Nie mam pojęcia w jakim celu, nie obchodzi mnie to. Wiem tylko, że nie mam zamiaru pracować pod jednym dachem z tą dziewczyną. Mimo że brzydzi mnie to co mi zrobiła i nie uważam, że była tą "najlepszą, najpiękniejszą" - nie mam ochoty nawet z nią rozmawiać. Jednak kiedy ją zobaczyłem zrobiło mi się niesamowicie przykro, wszystko wróciło. Szczególnie że przyszła do mojego pokoju i próbowała zagadać sam na sam, ale wstałem i bez słowa wyszedłem z pokoju.
Miałem ochotę uciekać jak najdalej. Otworzyłem LinkedIna i znalazłem w skrzynce ofertę pracy w jednej z największych linii lotniczych na świecie. Praca w pełni zdalna albo możliwość relokacji co ~pół roku, przy okazji zmiany projektu po różnych oddziałach (16 państw na całym świecie). Pomyślałem że to może być spełnienie marzenia o podróżowaniu w stylu wyjazdu na Erasmusa do Danii, który wspominam do dzisiaj jako przygodę życia.
Dzisiaj poszedłem w luźnym tonie pogadać po weekendzie z managerem, który też wraz z końcem roku odchodzi (swoją drogą zostawiając niełatwy temat bo nikt nie ogarnia nawet połowy tego co on na przestrzeni między-zespołowej). Szczerze powiedziałem jaka jest sytuacja, uzgodniliśmy wstępnie że do końca roku z nim popracuję, przygotuję kogoś do sprawnego przejęcia moich tematów, a w zamian on postara się o jakąś premię żebym dobrze wspominał to odejście.
Tamta oferta okazała się wciąż aktualna i w przypadku pozytywnego przejścia rekrutacji rozpoczynałaby się od połowy lutego, zarobki w lepszej walucie więc w przeliczeniu dosyć na plus w porównaniu do obecnych. Z jednej strony jestem trochę podjarany, ale z drugiej strony totalnie nie jestem pewien co do ewentualnego podjęcia tej decyzji. Tego że z dnia na dzień zostawiłbym rodzinę, przyjaciół tylko dlatego, że ona i to co zrobiła wciąż siedzi mi w głowie. Ponadto nie wiem jak funkcjonować mijając ją w biurze każdego dnia, nawet tylko te kilka tygodni. Potrzebuję jakiegoś głosu rozsądku, ale nie mam w zwyczaju gadać o takich rzeczach z kumplami, a wszystkie wolne różowe z którymi utrzymuję kontakt, z niezerowym prawdopodobieństwem mogłyby wygadać jej wszystko.
---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63695e9b96fdba48129295fb
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
po prostu znajdź sobie coś w polsce jeżeli nie chcesz zostawiać rodziny (bardzo słusznie), czy to takie trudne zarabiając 15 tysiecy miesiecznie?
Te twoje 15k to dobra kasa jak na Polskę (z mojej perspektywy przegrywa bez pracy nawet wyjątkowo dobra) ,ale jak długo będziesz pracował w życiu w IT jako programista ? Zastanawiałeś się nad tym już ? Poza tym jak możesz zdalnie to co to
---
Zaakceptował: LeVentLeCri