Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#praca #pracbaza #zalesie #zarobki #polska

Mam 28 lat, za chwilę 29 i coś mnie rozsadza od środka, że od skończenia studiów gonię zawodowo-zarobkowego króliczka i dogonić go nie mogę. Już podejrzewam u siebie zalążek depresji / nerwicy.

Po studiach pracowałem w korpo, w dziale jakości, ale odszedłem, bo właściwie nie spodobało mi się to na dłuższą metę. Ponad rok temu zostałem technologiem w innej firmie produkcyjnej (po przebranżowieniu się) i znowu nadszedł moment, że nie sypiam po nocach i walę głową w ścianę.
Obecnie zarabiam 4,5k netto, prowadzę trochę robackie życie, ale starcza na wszystko i na głupoty zostaje, gdyby nie inflacja i masło po 10 ziko powiedziałbym szczere "not bad".

Jednak naoglądałem się filmików z yt i różnych instastory. Nawet jeśli to złudne wrażenie to owszem, chciałbym mieć "na wszystko" i sobie nie żałować. Mam ochotę pomajsterkować i dlaczego nie miałbym sobie kupić nowej wiertarki, a czemu do cholery na nowy płaszcz na zimę muszę zbierać przez 3 miesiące po 150 zł do skarbonki i pamiętać, że jeszcze rachunek przyjdzie 20 listopada:/ I kminić aby jeszcze zostało te 400 zł oszczędności.

Tak poważnie to co to za życie, wypadałoby kupić mieszkanie, chociaż na kredo, zmienić auto, bo stary rumpel się rozpada i ubrać się jak na człowieka przystało.
Nie pomaga to, że znaczna część moich kumpli pracuje w IT, nowy dom, mieszkanie na wynajem, nowe BMW serii 2 gran coupe, why not?

A gorsze jest chyba to, że mam mniemanie o sobie "zdolny, ale leniwy" i fakt, sporo osób mówi mi, że ekstremalnie szybko łapię różne techniczne rzeczy, nawet kierownik, mówił mi że nie spodziewał się tak szybkiego przyuczenia.

Mimo to, walić nawet to IT, nie czuję się spełniony, nie wiem co chcę w życiu robić, a uważam że to jest najważniejsze. Nawet walić to IT i mityczne zarobki po 15k, 30k, bo będąc zajebistym stolarzem można osiągnąć pewnie i więcej.

Wiem, że w pracy na etat tego nie osiągnę i to powoduje u mnie wypalenie. Może spróbowałbym sił i dawał z siebie więcej u Janusza, u którego pracuję, ale mam taką niechęć i robię bare minimum, bo co najwyżej dostanę kopa do dupy, a nie podwyżkę. Gdybym wiedział co i gdzie pozwoli mi zdobyć kupę siana to dałbym z siebie 101% aby osiągnąć cel.
Po za tym chyba już ogarnąłem, lepiej późno niż wcale, że bez założenia własnej działalności nie mam co marzyć o takich pieniądzach. Zawodu programisty ani lekarza nie mam, więc trzeba schować dumę do kieszeni.

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6369596c96fdba481292954d
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 8
@AnonimoweMirkoWyznania nie dziwię się tobie 29 lat. Najlepsze lata na dorabianie moim zdaniem masz za sobą, ale nigdy nie jest za późno. Ja zaraz po technikum u Janusza na produkcji nadgodziny na całego. I w wieku 25 lat wyprowadzam się z domu rodzinnego do mieszkania 60m2 z autem wartości 60k. Kredyt 184k. Idzie się czegoś tam dorobić ale moim zdaniem od początku trzeba już dobre siano zarabiać i jak najwięcej odkładać
@AnonimoweMirkoWyznania: Dorabiasz sie ale kosztem zdrowia, czasu i wyrzeczeń lub masz ustawionych rodziców lub wiesz z kim wodke pic lub kombinujesz. Takie sa realia w Polsce. Duża część społeczeństwa robi za gorsza kase ale widzimy tych co maja te kase.
Napisze standardy, ogarnij język ang lub niemiecki - zdanie certyfikatu, jeśli widzisz przyszłość w tym co robisz to poszukaj sobie kursów/dokształcaj się. To są najprostsze porady, które dadza efekt ale potrzeba
@AnonimoweMirkoWyznania: Mam OPie dosłownie ten sam problem. Jestem w podobnym wieku, nie wiem co mam w życiu robić. Więc na co dzień robię trywialne rzeczy. Sens dnia to wybór czajnika, zrobię nie remontu, popchnięcie tej jednej kolejnej rzeczy jak wizyta u lekarza. Brak związku, choć powinienem już mieć dzieci. Ogólnie nie mam złudzeń, u mnie to było przez bycie gnębionym w szkole lub moje podejście do tego. Zniszczyło to mnie i
1a6e1 9r33n: >Już podejrzewam u siebie zalążek depresji / nerwicy.

Spokojnie,na razie to pierwszy stopień depresji co najwyżej. Nie ma myśli samobójczych - da się z tego wyjść na ziółkach typu dziurawiec,łykając magnez itd i unikając myślenia o tym za dużo. A co ja mam powiedzieć bez sukcesów zawodowych nawet na twoja skalę i będąc 7 lat od ciebie starszy ? Nieraz myślałem żeby skończyć ten cyrk zwany życiem,ale na szczęście
Mam podobna sytuacje. Zacząłem pracować na pełen etat jeszcze na studiach, pierwsza praca wiec sporo się nauczyłem ale wiedziałem ze całe życie nie chce tego robić wiec udało się mi zmienić prace na taka która zawsze chciałem wykonywać jeszcze na studiach. Niestety z powodu zawirowań na Ukrainie itp długo nie popracowałem bo szefostwo zmniejszało koszty i zostałem na bruku. Po wysłaniu 70 CV, w końcu dostałem prace. Również branża nieruchomości ale stanowisko
Same, wieczna wegwtacja. Jambym chociaz mieszkanie mial albo dom, a tak to gowno. Inflacja i nie dorobisz sie niczego chocbys zarl ziemniaki same