Wpis z mikrobloga

@perfumowyswir: Hmmm, kupowałem mieszkanie przez pośredniczkę, bo tak wystawili właściciele. Podpisałem z nią umowę po obejrzeniu pierwszego mieszkania w ramach, której wyszukała mi jeszcze kilka mieszkań do kupienia i załatwiła ich oglądanie. Wzięła 2% wartości mieszkania, które kupiłem (to pierwsze było najlepsze), załatwiła wszystkie papiery, spotkania, a ja tylko przychodziłem i podpisywałem dokumenty.
Jednak nadal uważam, że kwota powinna być stała, a nie jako procent od wartości mieszkania.
@perfumowyswir: od razu widać jakie masz pojęcie o rynku.

Najczęściej jest to 2-3% od każdej ze stron lub 5-6% od sprzedającego bez prowizji od kupującego.

O kreatywności obydwu zawodów też nie będę ciągnął bo o tym jak potrafią być "kreatywni" informatycy w swym spie..oleniu to też można książkę napisać.
@perfumowyswir: Z własnego doświadczenia. Dwukrotnie byłem już ugadany na podpisanie umowy przedwstępnej, abym mógł zacząć starania o kredyt i dwukrotnie w ostatniej chwili mi odmówiono, bo "znalazł się kupiec z gotówką". To jedyna zaleta biura nieruchomości. Zaklepane i mam już mieszkanie pewne, a nie takie cyrki....
najlepsze jest to, że te 10% kapitału będą teraz spłacać pierwsze 10 lat :) w kredycie na 30 lat.

10 lat jeb*nia w pracy na ratę, za to, że ktoś porobi kilka fotek i wystawi ogłoszenie na necie XD


@pastibox: Najlepsze jest to że z tych 100% kapitału w 2 lata 30% zeżarła inflacja.