Wpis z mikrobloga

@hen-hej: nie no, liną był cały czas przywiązany. Spadając, wyrywał przeloty (punkty asekuracyjne)m które sam osadził. Na szczęście dla niego co najmniej jeden został w skale. To, w połączeniu z pracą rozciągania liny, wytraciło większość jego energii kinetycznej i o skały uderzył z małym impetem.

Dlatego właśnie nie wspinam się na własnej asekuracji ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Crock92: jak mocniejsi wspinają się w trudnych rysach to odpadają, ale takie górskie, przygodowe wspinanie (jak większość wspinania w Tatrach, na filmiku też to tak wygląda) to raczej jest niewskazane ;)
@gleorn: Latać to trzeba umieć a tutaj gościu popełnia bardzo poważny błąd przy prowadzeniu liny. Gdyby mu tylko wyleciał przelot to odpadłby normalnie a nie głową do dołu serwując piruety.