Wpis z mikrobloga

Ostatnio mam taką rozkminę na temat elektrowni jądrowych... Czemu reaktory a raczej budynki reaktorów są naziemne, czemu tego wszystkiego nie umieszcza się całkowicie pod ziemią, tak żeby nic nie wystawało. Raz, że taka budowla nie szpeciłaby okolicy swoją obecnością, a dwa, że w razie wojny byłaby bardzo dobrze chroniona (na podobnej zasadzie co bunkry).
Tak naprawdę jedyne co by było widać, to chłodnie kominowe i budynki administracyjne. I tak dochodzę do wniosku, że chodzi tu o koszty budowy, trzeba wykopać potężną dziurę w ziemi i jakoś zabezpieczyć plac budowy, natomiast wątpię w to żeby to był jakiś potężny koszt w skali całej inwestycji. Może jest coś jeszcze? Może coś jeszcze przeoczyłem?

#rozkminy #przemyslenia #energetykajadrowa #elektrowniajadrowa
  • 8
@Wiskoler_double: albo budować mniejsze elektrownie jądrowe ale więcej, mikro-elektrownie i bardziej rozproszone... zamiast jednej, dwóch ogromnych... wtedy cała konstrukcja byłaby też mniejsza i tańsza w utrzymaniu
albo budować mniejsze elektrownie jądrowe ale więcej, mikro-elektrownie i bardziej rozproszone... zamiast jednej, dwóch ogromnych... wtedy cała konstrukcja byłaby też mniejsza i tańsza w utrzymaniu


@oggy1989: Nie ważne czy elektrownia jest małą czy duża, część infrastruktury jest taka sama - przyłącza, zabezpieczenia, ochrona, etc... Dlatego nie opłaca się robić małych elektrowni. Najbardziej ekonomiczne są jak największe. Ograniczeniem jest ilość mocy które możesz wysłać do sieci i straty przesyłu na duże odległości.