Wpis z mikrobloga

@biesy: kolega ojca pracy był weteranem z Donbasu, służył w jakiejś jednostce desantowej. Mówił, że wojsko ruskie za ZSSR to było coś, a teraz to banda pijaków i więźniów.

Skąd o tym wie, że to byli więźniowie? Pogadał sobie z nimi. Jak? Nie wiem, może z jeńcami czy coś.

Po wyglądzie aparatury to się potwierdza, kiedyś to jednak trzeba było mieć łeb by stworzył podwodną łódź z napędem atomowym.